Rząd lunatykuje przez kryzys dentystyczny, uważa partia socjaldemokratyczna, która zwróciła uwagę gabinetu na problem.
– Zdrowie jamy ustnej było przez ministra całkowicie zaniedbywane od czasu objęcia urzędu –
Według rzeczniczki socjaldemokratów Róisín Shortall rząd nadal lunatykuje przez kryzys w opiece stomatologicznej, co wyraziła słowami:
– Zdrowie jamy ustnej było całkowicie zaniedbywane przez ministra zdrowia od momentu objęcia urzędu. W czasie, gdy minister powinien starać się nawiązać lepsze relacje z Irlandzkim Stowarzyszeniem Stomatologów (IDA), dowiedzieliśmy się, że nie bierze on nawet udziału w ich dorocznej konferencji. Liczby wyłaniające się z konferencji są głęboko niepokojące. Ankieta przeprowadzona wśród członków IDA wykazała, że ponad 50 procent pacjentów musi czekać ponad trzy miesiące na specjalistyczną opiekę dentystyczną, a 40 procent doświadcza trzymiesięcznego oczekiwania na wizytę, która nie jest pilna. Ponadto prawie 60 procent członków zgłosiło trudności z rekrutacją w ciągu ostatniego roku, próbując zatrudnić dentystów. Tymczasem Publiczny Program Usług Dentystycznych (DTSS) powoduje krwotok wśród dentystów i wymaga natychmiastowej reformy, aby powstrzymać jego upadek. Spośród członków IDA obsługujących program 80 procent twierdzi, że nie może już przyjmować nowych pacjentów z kartą medyczną. Finansowanie przewidziane na DTSS w budżecie na 2023 r. nie było nawet namiastką tego, co jest potrzebne do rozwiązania zbliżającego się kryzysu. W ubiegłym tygodniu złożyłam poprawkę do ustawy o zawodach regulowanych (opieka zdrowotna i społeczna) (poprawka) z 2022 r., aby zapewnić obowiązkowy ciągły rozwój zawodowy dentystów – coś, do czego branża wzywa ministra od lat. Rząd jednak ją odrzucił. Ta prosta poprawka podniosłaby standardy i zwiększyła bezpieczeństwo pacjentów bez żadnych kosztów dla państwa. To kolejny przykład całkowitego zaniedbania przez ministra dentystów i ich pacjentów.
Bogdan Feręc
Źr: SocDem
Photo by Galina Kondratenko on Unsplash