Donald Trump został postrzelony na wiecu wyborczym
Podczas wiecu wyborczego Donalda Trumpa, kiedy przemawiał w Pensylwanii, w jego kierunku niezidentyfikowany wówczas napastnik oddał serię strzałów.
Kandydat na prezydenta został ranny w okolicach głowy, jednak służby Secret Service zareagowały natychmiast i osłoniły Trumpa, któremu pomogły się podnieść. Ten w geście zwycięstwa uniósł do góry rękę zaciśniętą w pięść. Trump został wyprowadzony ze sceny, by następnie przewiezionym zostać do szpitala.
Zamach na życie byłego prezydenta USA potępiła natychmiast Partia Republikańska, której przedstawiciele stwierdzili, że to bardzo niepokojąca sytuacja, która nie powinna mieć miejsca.
Na zamach na swojego kontrkandydata zareagował również urzędujący prezydent USA Joe Biden, który powiedział:
– W Ameryce nie ma miejsca na tego rodzaju przemoc. To chore. To chore. To jeden z powodów, dla których musimy zjednoczyć ten kraj… Nie możemy być tacy, nie możemy tego tolerować. Pomysł, że w Ameryce istnieje przemoc polityczna lub jest taka przemoc, jest po prostu niesłychany. To po prostu nie jest właściwe. Wszyscy, wszyscy muszą to potępić. Wszyscy.
Joe Biden zapowiedział również, że wkrótce, kiedy ten poczuje się lepiej, chciałby porozmawiać z Donaldem Trumpem w cztery oczy.
Sztab wyborczy Donalda Trumpa informuje natomiast, że czuje się on dobrze, ale przebywa w szpitalu, gdzie otrzymał fachową i najlepszą pomoc medyczną. Jak dodano w komunikacie:
– Prezydent Trump dziękuje organom ścigania i służbom ratunkowym za szybką reakcję podczas tego haniebnego czynu. Jest cały i zdrowy, przechodzi badania w lokalnym ośrodku medycznym. Więcej szczegółów podamy wkrótce.
Strzały w kierunku Trumpa miały być oddane z dachu pobliskiego budynku, który znajdował się już za strefą bezpieczeństwa, a mężczyzna, który zginął, miał trzymać w ręku karabin.
W zamachu na prezydenta zginęła również przypadkowa ofiara i mówi się, że był to starszy człowiek, jak poinformował prokurator okręgowy hrabstwa Butler Richard Goldinger.
Tuż po strzałach, jakie padły w stronę Donalda Trumpa, Secret Service uznało scenę, na której pojawił się kandydat na prezydenta USA, za miejsce przestępstwa i zamknięto ją do chwili zakończenia śledztwa.
Kiedy służby ochrony podnosiły Trumpa z ziemi, ten był przytomny i powiedział, aby, zanim odprowadzą go do samochodu, pozwolili włożyć mu buty. Po jakimś czasie w mediach społecznościowych pojawił się wpis kandydata, który poinformował, że został postrzelony w górną część prawego ucha. Trump miał od razu wiedzieć, iż dzieje się coś niedobrego, gdy usłyszał świst przy swojej głowie, a następnie poczuł ból rozrywający mu skórę na uchu. Jednocześnie Trump wyraził też głęboki żal, iż podczas tego incydentu zginęła postronna osoba, a i współczuł kolejnej, która została ranna.
Joe Biden po jakimś czasie od zamachu na życie Donalda Trumpa wydał oświadczenie, w którym powiedział:
– Jestem wdzięczny, że jest bezpieczny i czuje się dobrze. Modlę się za niego i jego rodzinę oraz za wszystkich, którzy byli na wiecu, podczas gdy czekamy na dalsze informacje. Jill i ja jesteśmy wdzięczni Secret Service za zapewnienie mu bezpieczeństwa.
W podobnych słowach wypowiedział się lider większości Demokratów w Senacie Chuck Schumer, który stwierdził, że jest „przerażony tym, co wydarzyło się na wiecu Trumpa w Pensylwanii i odczuwa ulgę, że były prezydent Trump jest bezpieczny”.
Lider mniejszości republikańskiej Mitch McConnell mówił natomiast:
– Dzisiaj wszyscy Amerykanie są wdzięczni, że prezydent Trump wydaje się zdrowy po nikczemnym ataku na pokojowym wiecu. Przemoc nie ma miejsca w naszej polityce.
Jak poinformował jego sztab, Trump i tak weźmie udział w przyszłotygodniowej Konwencji Narodowej Partii Republikańskiej, a w oświadczeniu napisano:
– Prezydent Trump z niecierpliwością oczekuje spotkania z Państwem w Milwaukee, gdzie odbędzie się konwencja, na której nominujemy go na kandydata na 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Bogdan Feręc
Źr. The Washington Post / RTE
Fot. Kadr z filmu RTE
