Dobry pan, choć morderca

Minister wydatków i reform Paschal Donohoe powiedział, że podwyżka podatku akcyzowego na benzynę i olej napędowy, również ten dla rolnictwa, była niezbędna.

W ubiegłym tygodniu na stacjach paliwowych zaczęły rosnąć ceny benzyny i oleju napędowego, a stało się to za sprawą przywracania akcyzy do poziomów sprzed rządowej obniżki. Oznacza to, że ceny, o ile nie są jeszcze wyższe, takimi będą a najbliższych dniach i będzie to wzrost odpowiednio o 7 i 5 centów dla benzyny i oleju napędowego.

To nie koniec podwyżek cen, bo już na 31 października tego roku zaplanowana jest trzecia transza podwyżek akcyzy paliwowej, chociaż wiele organizacji społecznych, ale też ekonomicznych oraz związki reprezentujące pracowników i biznes wzywają gabinet, by wstrzymał się z przywracaniem tego podatku przynajmniej do końca zimy. W końcówce października, co jest zgodne z harmonogramem przywracania akcyzy do poprzedniego poziomu, na stacjach paliwowych benzyna zdrożeje o 8 centów na litrze, a olej napędowy o 6 centów za jeden litr.

Wielu ekspertów ds. rynku detalicznego dodaje, iż taki krok napędzi ponownie inflację, więc ceny w sklepach, które rosły w ostatnich miesiącach nieco wolniej, ponownie notować będą duże wzrosty. Będzie się to wiązać z wyższymi kosztami transportu towarów, więc wpływać na każdy z aspektów handlu.

Jak przewiduje Stowarzyszenie AA Ireland, że tej zimy, ponownie można się spodziewać paliw pędnych w cenach przekraczających 2 € za jeden litr, czego prawdopodobnie dałoby się uniknąć, o ile rząd zrezygnowałby z podnoszenia akcyzy.

Niedawno zapytano ministra wydatków i reform Paschala Donohoe, czy rząd byłby skłonny cofnąć podwyżkę akcyzy na paliwa, a i wstrzymać tę październikową oraz utrzymać niższy podatek VAT dla hotelarstwa i gastronomii? Wówczas minister odpowiedział, że obniżony do 9% podatek VAT dla sektora hotelarsko-gastronomicznego wprowadzony został, aby pomóc w wyjściu z kryzysu po pandemii Covid-19. Minister dodał, iż branża nie odczuwa już skutków pandemii, co widać z wyników finansowych, jakie osiąga.

Omawiając kwestię paliw, minister powiedział, że obniżona stawka akcyzy była wynikiem gwałtownych wzrostów cen paliw, które miały swój początek w lutym 2022 roku, a to wtedy ceny podniosły się do poziomu ponad 2,20 €.

Minister Donohoe powiedział The Mirror:

– Zmiany, które wprowadziliśmy w odniesieniu do akcyzy, nastąpiły w czasie, gdy inflacja rosła w znacznie wyższym tempie niż obecnie. Zmiany w zakresie akcyzy nastąpiły szczególnie w czasie, gdy ceny paliwa i oleju napędowego znacznie przekraczały 2,20 euro. Dlatego właśnie w tym momencie dokonaliśmy tych zmian. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że koszty utrzymania nadal stanowią wyzwanie dla tak wielu osób, są to działania, które kosztowały ponad 1,5 miliarda euro. Nie możemy utrzymać zmian o takiej skali bez konieczności usunięcia innych rzeczy, które rząd mógłby chcieć zrobić i czego ten kraj by od nas wymagał.

*

Aż chce się powiedzieć, że rząd zdaje sobie sprawę, iż ceny wzrosną, ale niespecjalnie go to obchodzi, bo inflacja rośnie, ale wolniej. Oznacza to, że pomimo spadającej jeszcze inflacji, koszty życia będą wzrastać, bo rząd musi odzyskać to, co już raz w podatkach od nas zebrał, następnie oddał, a teraz chce tego ponownie. Taki podatkowo-inflacyjny rollercoaster.

Bogdan Feręc

Źr. The Mirror

Photo by Dawn McDonald on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Widać już spowolni
14 miejsc to 3 milio