Do wojny na Bliskim Wschodzie jest jeden krok
Wczoraj grupa bojowników Hezbollahu ostrzelała rakietami Galileę, a dodano, że celem miały być pozycje wojsk rakietowych Izraela.
Pociski wystrzelone zostały z terytorium Libanu, natomiast większość miła zostać zlikwidowana przez obronę przeciwrakietową izraelskiego wojska. Jak dodają bojownicy Hezbollahu, a cytowani przez agencję Reutera, wystrzelono też dwa drony szturmowe, które Izraelowi udało się przechwycić.
Sytuacja w tym rejonie napięta jest już od dłuższego czasu, jednak do tej pory nie można było mówić, że państwa graniczące z Izraelem w znaczący sposób włączają się do działań wojskowych, chociaż wysyłały sygnały, iż są gotowe na rozpoczęcie ostrzału terenów zajmowanych przez Izrael.
W reakcji na tę sytuację Stany Zjednoczone wysłały w rejon północnej części Morza Czerwonego swój lotniskowiec USS Dwight Eisenhower. Okręt amerykańskich sił zbrojnych ma wielorakie wyposażenie, jak mówi się w oficjalnym komunikacie, więc może przechwytywać i strącać pociski artyleryjskie oraz drony. Armia USA dodaje, że będzie to robić, jeżeli Iran zdecyduje się na ostrzał Izraela.
Na chwilę przed wczorajszym ostrzałem izraelski Departament Zdrowia wysłał do klinik, szpitali oraz ośrodków pomocy nagłej pytania, czy są gotowe na przyjmowanie ewentualnych rannych oraz, czy w pogotowiu są zespoły ratunkowe? Taką samą informację przesłała izraelska armia, która ostrzegła dodatkowo, że ostrzał Izraela możliwy jest również dzisiaj i jutro.
Reuters dotarł do źródeł w Iranie, a te są zdania, że władze tego kraju szykują się na kolejny odwet za ostrzelanie rakietami konsulatu w Damaszku, do którego doszło 1 kwietnia. Teheran twierdzi jakoby, co również przekazała władzom USA agencja Reutera, iż o ile dojdzie do ponownych wydarzeń, należy spodziewać się eskalacji konfliktu, gdyż Iran odpowie ogniem.
Irańskie władze wciąż jednak wysyłają sygnały, iż nie będą działań pod wpływem chwili, a chcą uniknąć potężnego konfliktu zbrojnego na dużą skalę. Do tej pory Iran na izraelskie prowokacyjne zachowania odpowiadał w bardzo stonowany sposób, jednak ujawniono, iż są przygotowane plany masowej odpowiedzi na powtarzające się ataki.
Iran jest przekonany, że dobrym rozwiązaniem będą podejmowane przez niego kroki odstraszające, a i zaznaczono, iż pragnie uniknąć konfliktu, w który włączą się państwa zachodnie, w tym USA i Wielka Brytania. Wg irańskich źródeł Reutera, poziom zagrożenia rozwinięciem się konfliktu i objęciem nim całego regionu Bliskiego Wschodu, jest bardzo wysoki, więc należy z uwagą śledzić sytuację, która może wymknąć się spod kontroli.
Wcześniej o potencjalnym ataku Iranu na Izrael władze w Tel Awiwie poinformowane zostały przez administrację woskową USA.
Bogdan Feręc
Źr. Reuters
Fot. Kadr z nagrania X Emanuel (Mannie) Fabian