Irlandzcy konsumenci płacą za energię elektryczną o około 800 euro rocznie więcej niż średnia w UE.
Koszty energii elektrycznej dla gospodarstw domowych są najwyższe w Unii Europejskiej. Za tym skandalem kryje się smutna historia prywatyzacji. Pierwotnie Irlandia miała jedne z najniższych cen energii elektrycznej dla użytkowników krajowych. Stało się tak, ponieważ publiczna ESB pełniła funkcję non-profit.
Jednak dwa kluczowe kroki przyniosły zmianę.
Po pierwsze, w 1996 r. UE wydała dyrektywę mającą na celu „rozdzielenie” energii elektrycznej. Oznaczało to podział państwowych podmiotów elektroenergetycznych na różne spółki zajmujące się produkcją, przesyłem i dostawą energii elektrycznej. Miało to doprowadzić do większej rywalizacji, ale w tak małym kraju jak Irlandia była to szczególna katastrofa.
Następnie w 2001 r. Ustawa o dostawach energii elektrycznej (nowelizacja) z 2001 r. radykalnie zmieniła mandat i zadania ESB na ten nastawiony na zysk.
Końcowym rezultatem liberalizacji rynku było to, że w latach 1994–2014 średnie ceny energii elektrycznej dla konsumentów w UE-15 wzrosły o 40%, z 0,1020 €/kWh do 0,1429 €/kWh. W Irlandii wzrosły one o niewiarygodne 267%, z 0,0751 €/kWh do 0,2008 €/kWh.
Ceny energii elektrycznej w Irlandii są obecnie o 49% wyższe niż we Francji, gdzie ponad 90% rynku zdominowane jest przez podmioty będące własnością państwa lub przez podmioty wspierane przez państwo.
Jeśli chcemy niższych cen energii elektrycznej, musimy odwrócić kroki w kierunku prywatyzacji. Oznacza to powrót ESB do funkcji non-profit i zaprzestanie rządowych dotacji dla prywatnych przedsiębiorstw.
Opr. Bogdan Feręc
Źr. People Before Profit
Photo by Jan Baborák on Unsplash