Większość rządów w takiej sytuacji ekonomicznej i przy praktycznie zerowym bezrobociu oraz rosnących zarobkach, mogłaby spodziewać się kolejnej kadencji, ale nie jest to takie pewne w przypadku Irlandii.
W kraju na dobre zapanował kryzys mieszkaniowy i na tyle głęboko wpływa na jego mieszkańców, że nawet propozycje pomocy ze strony rządu, wcale nie muszą być podstawą do oddania głosu na koalicję rządzącą. Mówi się również, że propozycje, jakie znaleźć mają się w ustawie budżetowej, utrzymają jedynie stan, w jakim pod względem mieszkaniowym znalazła się Zielona Wyspa, a i nie przełożą się na zwiększenie poparcia dla Fianna Fáil, Fine Gael i Green Party.
Kiedy minister mieszkalnictwa ogłosił nowe propozycje względem ulgi podatkowej dla najemców, nie została ona przyjęta owacjami, bo stwierdzono, że utrzyma mieszkaniowe „status quo”.
Na marginesie można dodać, że w obecnej sytuacji czynszowo-mieszkaniowej, zwiększenie ulgi podatkowej dla najemców, a z tej nie mogą przecież skorzystać wszyscy wynajmujący, nazwać powinno się próbą kupowania głosów wyborczych. Pan minister nie musi się też zaraz na mnie obrażać za to stwierdzenie, bo nie moją winą jest, że właściciele wynajmowanych domów nie muszą być rejestrowani w RTB, a to właśnie to jest podstawą do odliczeń podatkowych w kwestii czynszowej. Tak stanowi prawo, a mieszkaniowe ustala Pan.
Wracając do spraw związanych z propozycjami, jakimi na prawo i lewo szasta obecnie Fianna Fáil, minister Darragh O’Brien proponuje rozszerzenie programu „First Home”, w którym nabywcy domów kupują ten przy wsparciu rządu.
Propozycje ministra mieszkalnictwa skrytykował rzecznik ds. mieszkaniowych w Sinn Féin Eoin O Broin, który powiedział, że pod rządami Darragha O’Briena, „kryzys mieszkaniowy będzie kontynuowany”.
Poseł O Broin stwierdza:
– Minister O’Brien przedstawił swoje główne zadania budżetowe na 2024 r. Chce rozszerzyć zarówno tak zwany program Help to Buy, jak i kontrowersyjny program akcji First Home. Rezultatem tego będzie dalszy wzrost cen domów. Pożyczka z udziałem współdzielonego kapitału dla domów z drugiej ręki byłaby szczególnie niebezpieczna, a proponowane przez ministra zmiany w ulgach podatkowych były błędne. Kredyt powinien opierać się na pełnym miesięcznym czynszu zwracanym każdemu prywatnemu najemcy, a nie na tej samej stawce ryczałtowej płaconej wszystkim. Co ważniejsze, minister nie odniósł się do faktu, że połowa najemców nie ubiegała się o kredyt w 2022 r. i, do tej pory tylko 10% zgłosiło to w 2023 roku.
Poseł Sinn Féin odrzucił również pomysł pana O’Briena dotyczący niższej stawki podatku dochodowego dla właścicieli i dodał:
– Zaproponował to w zeszłym roku tylko po to, by został odrzucony przez kolegów z gabinetu. Sinn Féin nie wierzy, że zmniejszy to odpływ pojedynczych właścicieli nieruchomości z rynku. Budżet na rok 2024 musi być radykalny. Musi uwzględniać rosnące zapotrzebowanie na mieszkania socjalne i przystępne cenowo. Musi obejmować nowe środki mające na celu zmniejszenie bezdomności i pomoc ludziom w szybszym opuszczeniu tymczasowego zakwaterowania. I musi koncentrować się na obniżeniu cen domów, a nie obciążaniu pracą osób ze zwiększonym zadłużeniem. Tylko zmiana rządu i polityki mieszkaniowej pozwoli nam zacząć sprzątać bałagan po 12 latach rządów Fine Gael i siedmiu latach złej polityki mieszkaniowej Fianna Fáil.
Dyrektor naczelna Property District Carol Talloon powiedziała natomiast, że podniesienie odpisu podatkowego dla najemców do 800 €, „jest mile widziane, ale niewystarczające”.
Wypowiadając się w tej sprawie, mówiła na antenie radia Newstalk:
– Czynsz w tej chwili paraliżuje ludzi. Chociaż ta [proponowana podwyżka kredytu] jest mile widziana – to nie wystarczy. Myślę, że potrzebujemy czegoś znacznie bardziej radykalnego, aby faktycznie pomóc obecnemu pokoleniu, które utknęło w wynajmowanych mieszkaniach, stać się właścicielami domów w ciągu swojego życia.
Carol Talloon z zadowoleniem przyjęła jednak pomysł rozszerzenia programu First Home na domy z drugiej ręki.
Ważne jest w tej całej sprawie jeszcze jedno, gdyż ostatnie oficjalne dane pokazują, że liczba nieruchomości wybudowanych w Dublinie w pierwszym kwartale tego roku spadła o 500 jednostek w porównaniu z tym samym okresem w 2022 roku. To z kolei wskazuje, iż domów w tym roku może powstać znacznie mniej, co w konsekwencji wpłynie na pogłębienie kryzysu mieszkaniowego.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo by Steven Ungermann on Unsplash