Czy to poprawi sytuację mieszkaniową?
Przepisy o prawie budowlanym mają już zastosowanie w praktyce, a wykorzystują je władze lokalne oraz instytucje zajmujące się planowaniem przestrzennym.
Minister mieszkalnictwa Darragh O’Brien obiecywał wcześniej, że tak będzie się działo, jednak to dopiero teraz dowiadujemy się o decyzjach w sprawie blokad sprzedaży dużej ilości mieszkań inwestorom hurtowym. Ważne jest jednak, iż powstały precedensy, więc otworzyły drogę dla wszelkich władz zajmujących się wydawaniem pozwoleń na sprzedaż jednorazowo dużej ilości jednostek mieszkalnych lub dały prawo do zablokowania takiej możliwości.
Sprawę z zadowoleniem przyjął minister O’Brien, który uznał, iż w Irlandii zaczyna działać prawo, które miało ukrócić handel mieszkaniowy na ogromną skalę i dyktować ceny na rynku.
Jak się okazuje władze lokalne i An Bord Pleanála wykorzystały już przepisy wprowadzone w roku ubiegłym i zablokowały sprzedaż 15 000 domów inwestorom instytucjonalnym, a działo się to od chwili, gdy minister mieszkalnictwa opublikował nowe prawo. Tym samym tyle właśnie jednostek mieszkalnych trafiło na rynek prywatny od ubiegłego roku, chociaż nie poprawiło to w dużym stopniu sytuacji.
Powiedzieć jednak należy, że jest to ok. połowa ilość mieszkań, jakie standardowo rocznie oddaje się do użytku w Irlandii, co w latach kolejnych, przynieść może korzyści nabywcom indywidualnym.
O 15 000 domów, które nie zostały sprzedane firmom inwestycyjnym, oficjalnie poinformowany zostanie dzisiaj rząd, co zostało zasygnalizowane przez Departament Mieszkalnictwa.
Co ciekawe, władze lokalne i zajmujące się planowaniem przestrzennym zapowiadają, że wkrótce pojawią się nowe blokady nakładane na deweloperów, by, zamiast sprzedawać całe osiedla inwestorom, a ci zarabiać na kryzysie mieszkaniowym, wprowadzali wybudowane domy do zwykłego obrotu sprzedażowego dla klientów indywidualnych.
Niektórzy z deweloperów są zdania, że decyzje o zakazie sprzedaży mieszkań na rynku hurtowym, zaburzą cały proces budowlany w Irlandii, gdyż sprzedaż mieszkań trwać będzie znacznie dłużej, a co za tym idzie, również spłaty zaciągniętych na budowę kredytów i wydłużać będą okresy zaciągania kolejnych pożyczek.
Bogdan Feręc
Źr: Independent