Czy Sudan jest zarzewiem większego konfliktu?

O wielu tygodni mówiło się, że Bliski Wschód i Północna Afryka mogą być kolejnym punktem zapalnym na mapie konfliktów zbrojnych świata.

Teraz może się wydawać, że do rozwinięcia tej tezy jest bardzo blisko, a może skonfliktowana armia Sudanu i bojówki paramilitarne RSF, raczej nie mają ochoty na szybkie zakończenie walk. Te jednak mogą dać początek problemom w całej Afryce, a nawet przenieść się na Bliski Wschód, więc będziemy mieli kolejną wojnę na dużą skalę, bo przecież ta od dawna wisiała w powietrzu, o czym wspominałem parę miesięcy temu.

Mamy też nieustające ataki na Palestynę, które prowadzone są przez Izrael, a i Palestyńczycy nie są obojętni wobec izraelskiego ostrzału, więc ta sudańska iskra, ma potencjał rozniecenia całkiem dużego ognia.

W Sudanie trwa teraz ewakuacja obcokrajowców i korpusu dyplomatycznego, jaki akredytowany był w tym kraju, co jest tylko potwierdzeniem, że szykuje się coś poważnego. We wszelkich konfliktach światowych, wycofanie dyplomatów z kraju ogarniętego niepokojami, jest działaniem ostatecznym, więc najczęściej w chwili tuż po lub przed samym wybuchem wojny na pełną skalę.

Jeżeli natomiast w Sudanie napięcie nie zostanie obniżone i włączą się do tego kraje trzecie, a mówię tu o dwóch potęgach, wschodniej i zachodniej, chociaż nie bezpośrednio, pełnoskalowy i wielonarodowy konflikt w regionie jest na wyciągnięcie ręki.

Od jakiegoś czasu wiemy też, że Federacja Rosyjska umacniała swoje wpływy w państwach afrykańskich, dyplomaci tego kraju często pojawiali się w Afryce, a i składali oferty pomocy. Istotne jest również, iż wiele państw Czarnego Lądu jest od lat zwolennikami rosyjskiej polityki, czyli może też chodzić o kolejne kroki, jakie w walce z Zachodem podejmuje Kreml.

Obecnie to wszystko jest w sferze przypuszczeń, ale nie jest nieprawdopodobne, a nawet może być też tak, że karty zostały już rozdane i czekać należy na ich odkrycie. Nie wydaje się również, aby politycy z przynajmniej dwóch przeciwstawnych sobie bloków obronnych nie wiedzieli, w jakim kierunku rozwinie się ta sytuacja, gdyż to dopiero byłoby nieprawdopodobne i mało realne.

Jakby jednak na to nie patrzeć, konflikt w Sudanie, może rozlać się na całą Afrykę i Bliski Wschód, a wtedy albo wejdziemy w wojnę na skalę światową, albo będziemy mieli wiele małych wojenek podjazdowych, co z kolei wywoła kolejną uchodźczą falę.

Niezależnie od tego, co się stanie, a scenariusz afrykański i bliskowschodni jest dla Europy najgorszym z możliwych, będziemy już wkrótce obserwować zmiany na rynku cen, przede wszystkim węglowodorów i tego się nie uniknie, ale to tylko moja ocena sytuacji.

Bogdan Feręc

Image by Jaroslav Šmahel from Pixabay 

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Zimno, ale bez przes
Niemcy to dobre miej
engaplru
engaplru

Adblock Detected!

Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors.
Please consider supporting us by whitelisting our website.