Czy obawy, że roboty zabiorą pracę ludziom są uzasadnione?
W wielu przypadkach nowe technologie prowadzą do zwiększenia liczby miejsc pracy – wynika z niedawno opublikowanego przeglądu 127 badań naukowych, publikowanych w latach 1988-2021, na które powołuje się Polski Instytut Ekonomiczny.
- Obawy o wypieranie pracowników przez roboty, technologie cyfrowe czy innowacje jest nieuzasadniona, a w wielu przypadkach nowe technologie prowadzą do zwiększenia liczby miejsc pracy.
- W ślad za coraz większym wykorzystaniem robotów przemysłowych rośnie produktywność firm, popyt na produkty, a w ślad za tym łączne zatrudnienie.
- Dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji, zastępującej dotychczas niemożliwe do automatyzacji zawody, może przynieść zupełnie nową jakościowo relację między technologią a zatrudnieniem.
Roboty w miejsce ludzi
Obawy o wypieranie pracowników przez roboty, technologie cyfrowe czy innowacje jest nieuzasadniona, a w wielu przypadkach nowe technologie prowadzą do zwiększenia liczby miejsc pracy – czytamy w najnowszym Tygodniku PIE.
Na pozytywne efekty składają się zarówno efekty bezpośrednie (tworzenie nowych miejsc pracy np. przy obsłudze maszyn) oraz efekty pośrednie (miejsca pracy powstałe na skutek wzrostu produktywności czy całkowitego dochodu i popytu.
We wszystkich pięciu rodzajach zmiany technologicznej efekt zastępowania pracowników jest równoważony przez tworzone nowe miejsca pracy lub wzrost dochodu i popytu. Autorzy badali wpływ nowoczesnych technologii na pracę: inwestycje w ICT, robotyzację, wpływ na produktywność oraz wprowadzanie przez firmy innowacji produktowych i procesowych. Piątą kategorię badań stanowiły te, w których badane są inne aspekty technologii lub wpływ jest pośredni.
Nie oznacza to, że zmiana technologiczna jest neutralna dla pracowników. Nowe miejsca pracy nie zawsze powstają w tych samych miejscach, w których technologia zastąpiła pracowników, a wiele nowych stanowisk wymaga od pracowników wyższych kwalifikacji lub nabycia nowych umiejętności – tłumaczą eksperci PIE.
Optymistyczne wnioski
Powiązanie wzrostu automatyzacji ze zwiększenie zatrudnienia pokazały również badania robotyzacji w firmach działających w Polsce, przeprowadzone przez PIE w ubiegłym roku. Ankietowani przedstawiciele firm wskazywali, że w ślad za coraz większym wykorzystaniem robotów przemysłowych rośnie ich produktywność, popyt na produkty, a w ślad za tym łączne zatrudnienie.
Wyniki przeglądu badań empirycznych wpisują się w badania teoretyczne, skupione na poszukiwaniu wytłumaczenia dla złożonych związków technologii i pracy. Teoria objaśniająca tę relację ewoluowała – od prostych modeli wskazujących na korzyści, które rozwój technologiczny przynosi osobom o najwyższych kwalifikacjach (komplementarność technologii i wiedzy), przez analizę automatyzacji na poziomie poszczególnych czynności, po uwzględnienie tworzenia zupełnie nowych zawodów. Istniejące modele tłumaczą więc również zmiany jakościowe, zachodzące na rynku pracy, takie jak polaryzacja rynku pracy – wypieranie zawodów wymagających średniego poziomu kwalifikacji, ale także dających umiarkowane dochody, na rzecz wysokopłatnych prac specjalistycznych i niskopłatnych prac, takich jak różnego rodzaju zajęcia opiekuńcze czy edukacyjne, które dotychczas okazały się zbyt trudne do automatyzacji – czytamy w Tygodniku.
Niektórzy badacze wskazują jednak, że dynamiczny rozwój sztucznej inteligencji, zastępującej dotychczas niemożliwe do automatyzacji zawody, może przynieść zupełnie nową jakościowo relację między technologią a zatrudnieniem, eliminując zawody dotychczas uważane za „bezpieczne” – napisano.
Źródło: dlahandlu.pl