Czy można mieć własne zdanie o wojnie na Ukrainie?
Od razu można powiedzieć, że raczej nie, a przekonała się o tym Pani prezydentowa Sabina Higgins, która znalazła się w ogniu krytyki.
Pani prezydentowa Higgins opublikowała na oficjalnej stronie Áras an Uachtaráin swoją wypowiedź w kwestii ukraińskiej, ale co ważne, list wkrótce zniknął z serwisu informacyjnego, kiedy wokół jego treści rozpętała się burza. To, co najbardziej nie przypadło do gustu jednej z ukraińskich parlamentarzystek, Kirze Rudik (Кіра Олександрівна Рудик), to stwierdzenie prezydentowej Higgins, iż świat powinien przekonać Rosję i Ukrainę do podjęcia działań w sprawie zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych. Sabina Higgins powiedziała też, że jeżeli tak się nie stanie, to „…długa straszna wojna będzie trwała nadal”.
Na te słowa reakcja była nieco zastanawiająca, bo m.in. członkini ukraińskiego parlamentu zwróciła się za pośrednictwem irlandzkich mediów do Sabiny Higgins, iż jej słów wynika, że jest „niedoinformowana”, natomiast wypowiedź Pani prezydentowej uznaje za „bolesną”.
Kira Rudik:
– … łatwo jest wzywać do pokoju, kiedy nie jest się w rzeczywistości i w czasie wojny.
*
To teraz mój komentarz w tej sprawie, bo nie pierwszy to raz, kiedy ktoś z Ukrainy za złe ma jakąś z wypowiedzi wobec ich kraju, a na dodatek uznaje, iż słowa godzą w państwo. Wynika więc z tego, że o ile nie mówi się o Ukrainie dobrze, nie dodaje się, że jest pokrzywdzona i należy jej się wszelka pomoc, to można spotkać się, jak prezydentowa Higgins, z krytyką pod swoim adresem. To z kolei uważam za całkowicie pozbawione podstaw, a nawet potencjalne odrzucenie możliwości rozpoczęcia procesu pokojowego i to z winy strony ukraińskiej. Nie można więc, jak zrobiła to Pani Sabina Higgins, żona irlandzkiego prezydenta, powiedzieć niczego, co Ukraina i Ukraińcy mogą uznać za godzące w ogólną narrację wydarzeń, jakie mają miejsce po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na ten kraj.
To zapytam dlaczego? Czy prezydentowa Higgins nie może mieć własnego poglądu na kwestie polityczne? Czy nie może wyrażać swoich opinii? Czy mieszkańcy Irlandii nie mogą tego robić? Wydaje się, że właśnie utraciliśmy takie prawo, które nie wpisuje się w tzw. poprawność polityczną. Albo będziemy mówili prawdę w tej sprawie i będziemy wyrażać swoje opinie, albo dojdziemy do chwili, gdy na stałe zamknie nam się usta, o ile nie będzie to po myśli polityków z Ukrainy.
Żeby jednak nie było niedomówień, nie jestem zwolennikiem wojny, niezwykle krytycznie oceniam atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, ale nie możemy w sposób wybiórczy traktować samej sytuacji wojny, ani apeli, które mogą wzywać do rozmów, a te prowadzić do jej zakończenia.
Krytycznie oceniam również wypowiedzi dwóch posłów, czyli Johna McGahona z Fine Gael, który o słowach Sabiny Higgins powiedział, że to „niewłaściwe”, a Malcolm Byrne z Fianna Fail „wezwał prezydenta do wygłoszenia publicznego oświadczenia podkreślającego silne poparcie Irlandii dla Ukrainy”. Taka sytuacja wskazuje, iż prezydent Michael Daniel Higgins, powinien teraz publicznie w pewien sposób upokorzyć małżonkę, bo niczym innym będzie podkreślanie poparcia, więc jednocześnie stanie się negacją jej słów, wzywających do rozpoczęcia rozmów pokojowych.
Mówi się też, że publikacja apelu prezydentowej Higgins na oficjalnej stronie Prezydenta Republiki Irlandii, sugerować ma, iż takie jest też oficjalne stanowisko Áras an Uachtaráin. I znowu pudło, bo prezydenckie małżonki, w większości państw na świecie zamieszczają swoje wypowiedzi, ale i informuje się o ich działalności na oficjalnych stronach internetowych prezydentów państw, więc tak samo postąpiono w tym przypadku. Pierwsze Damy mają na prezydenckich stronach swój dział, a w tym zamieszczane są wszelkie publikacje o ich aktywności i do tej pory, nikt nie kojarzył tego z oficjalnym stanowiskiem urzędów prezydenckich.
Tym samym staję w obronie Pani prezydentowej Sabiny Higgins i mam nadzieję, że głowa państwa, o ile odniesie się do apelu swojej małżonki, nie powie nic, co mogłoby narazić jej dobre imię na szwank.
Bogdan Feręc
Źr: RTE
Zdj: Áras an Uachtaráin