W najbliższy czwartek dowiemy się, czy Europejski Bank Centralny zastosuje kolejną, a dziesiątą podwyżkę stóp procentowych, aby poprzez podnoszenie kosztów obsługi kredytów obniżyć inflację.
Raczej nie należy spodziewać się, aby stało się inaczej, a dzieje się tak dlatego, iż nie udało się do tej pory w istotny sposób spowolnić wzrostów cen, które cały czas rosną. Oczywiście widać pewne spowolnienie i inflacja w ujęciu rocznym wynosi 5,3%, jednak to i tak bardzo wysoki poziom, jak na skalę podwyżek stóp procentowych. Aktualnie bankowcy z Europy, a nawet z Ameryki spodziewają się, że EBC podniesie stopy procentowe kredytów hipotecznych o ćwierć punktu procentowego.
Oznaczać to będzie, że kredytobiorcy spotkają się z kolejną podwyżką ich miesięcznych rat hipotecznych, więc kolejny już raz uderzeni zostaną decyzją EBC.
Dzisiaj natomiast spodziewana jest publikacja prognozy gospodarczej Komisji Europejskiej, ale już teraz wiadomo, że UE nie ma najlepszych wyników, a i w najbliższej przyszłości nie czeka jaj nic dobrego, gdyż cały blok unijny zaczął odczuwać stagnację.
Na poniedziałek zaplanowano w Irlandii publikację informacji o detalicznych stopach procentowych, co przedstawi Bank Centralny Irlandii, a i dowiemy się dzisiaj o zaległościach w spłacie kredytów hipotecznych, które miały miejsce w II kwartale tego roku. To natomiast pokaże, jak głęboko podnoszenie stóp procentowych przez EBC wpływa na kredytobiorców z Zielonej Wyspy.
Ważna będzie również środa, kiedy Eurostat poda dane o produkcji przemysłowej w strefie euro za lipiec tego roku, a w czwartek poznamy wskaźniki bezrobocia w UE.
Te dane będą pomocne w określeniu stanu gospodarki Unii Europejskiej, a mogą pomóc w opracowaniu strategii działania na najbliższe miesiące.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Tierra Mallorca on Unsplash