Członkowie „FF” widzą w nim kandydata?
W ubiegłym tygodniu Irlandię obiegła wiadomość, że do czynnej polityki wraca były premier Bertie Ahern, a i może stać się kandydatem Fianna Fáil na prezydenta.
Tu oczywiście jasności nie ma, bo i o kandydowaniu na ten urząd mówi się w przypadku wicepremiera Micheála Martina, ale niektórzy członkowie Fianna Fáil skupiają się właśnie na Ahernie i twierdzą, że droga do Áras an Uachtaráin jest dla niego zamknięta. Chodzi tu przede wszystkim o zeznania, jakie były premier złożył przed Trybunałem Mahona, a dotyczące „planowania korupcji”.
Równie krytycznie ocenia możliwość kandydowania przez Aherna na najwyższy urząd w państwie Fine Gael, chociaż premier Varadkar złagodził swoją opinię o jego poprzedniku, ale senator „FG” John McGahon powiedział, że zawsze nad Ahernem będzie „wisieć cień” i niepewność kwestii finansowych. To wg senatora blokuje mu drogę do urzędu prezydenta, gdyż powinien je zajmować człowiek, który ma nieskazitelną przeszłość.
Senator John McGahon:
– Trybunał Mahona stwierdził, że Ahern nie był w stanie rozliczyć się z 165 000 funtów na rachunkach, które były z nim powiązane. To znaczna suma pieniędzy, a sam fakt, że upłynął czas, nie jest powodem, aby po prostu wybielać bardzo wątpliwą sytuację ówczesnego przywódcy kraju.
Senator podkreślił, iż docenia wkład, jaki wniósł Bartholomew Patrick (Bertie) Ahern w proces tworzenia Porozumienia Wielkopiątkowego, a także jego pracę na rzecz przywrócenia pokoju na wyspie, ale pod uwagę powinno się brać całą drogę polityczną człowieka, który mógłby zostać prezydentem Irlandii. McGahon przypomniał również, że to pod naciskiem własnej partii Ahern ustąpił ze stanowiska i jego obwinia się, że doprowadził do upadku Celtyckiego Tygrysa.
Bogdan Feręc
Źr: Independent
Photo Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Culturaldiplomacy