Część lotów Ryanair może być skasowanych
Sprawa, którą od kilkunastu dni interesuje się Irlandia, zaczęła przybierać wymiar społeczny, a dzieje się tak dzięki irlandzkiemu przewoźnikowi.
To właśnie częściej słychać wypowiedzi przedstawicieli Ryanair, jakie pojawiają się w reakcji na decyzję Rady Hrabstwa Fingal, a ta chce, aby lotnisko w porze nocnej ograniczyło starty i lądowania o 40%. Wg władz Ryanair, to pomysł, który wpłynie na wiele linii lotniczych, jakie operują z dublińskiej płyty, bo przyczyni się do skasowania kilkudziesięciu lotów.
Ryanair jest zdania, iż w przypadku wykonania przez DAA decyzji Rady Hrabstwa Fingal, linie lotnicze, w tym irlandzki przewoźnik, zmuszony zostanie do odwołania części lotów, jakie realizował w porze późnowieczornej i porannej.
W rozmowie z NewsTalk dyrektor ds. marketingu Ryanair Dara Brady powiedział, że przepisy mogą oznaczać tylko jedno i część lotów, które startują w nocy, nie będzie już mogła latać.
Dara Brady mówi:
– Te samoloty nie mogą zostać przeniesione w inne miejsca, które są już pełne. Ta sprawa jest istotna.
Dara Brady dodał, co jest stanowiskiem Ryanair od chwili upublicznienia decyzji Rady Hrabstwa Fingal, że winą w tym przypadku można obarczyć ministra transportu i nazwać bezczynność Eamona Ryana „niegospodarnością”.
Dara Brady kontynuował:
– Ta sytuacja ostatecznie narazi pasażerów na znaczne ryzyko odwołania ich lotów. To, o co prosi [Rada Hrabstwa Fingal], to abyśmy znaleźli się w sytuacji farsy, w której mamy teraz dwa pasy startowe na lotnisku w Dublinie, ale mamy mniej lotów niż wtedy, gdy mieliśmy jeden.
Pan Brady powiedział również, że rząd nie poinformował jeszcze Ryanaira o potencjalnych konsekwencjach rozporządzenia. Brady mówi również, że będziemy mieli po wykonaniu decyzji Rady Hrabstwa dość nieciekawą sytuację, bo o ile lot do Dublina, który wylądować miałby o 23:30, spóźni się o choćby kilka minut, będzie musiał skierowany być na lotnisko w Shannon. To z kolei oznacza, że pasażerowie tego lotu, będą zmuszeni spędzić ponad dwie godziny w autobusie, aby dojechać do stolicy, o ile było to miejsce docelowe.
Decyzja Rady Hrabstwa Fingal oznacza również, że Ryanair odwołując loty, narażony zostanie na straty, gdyż będzie musiał oddać pieniądze za zakupione bilety, a i musi liczyć się z innymi konsekwencjami finansowymi. Ryanair określa decyzję Rady, jako uderzającą bezpośrednio w podróżnych i to w równym stopniu mieszkańców wyspy, jak i zagranicznych turystów.
Ryanair w swoim oświadczeniu dodaje, iż klienci linii nie powinni się jeszcze zbyt mocno denerwować, gdyż podejmowane są działania, aby decyzję Rady Hrabstwa Fingal zmienić lub przynajmniej odsunąć istotnie w czasie.
Bogdan Feręc
Źr: NewsTalk
Photo by Markus Winkler on Unsplash