Arkadiusz Jarzecki zastanawia się, co łączy system polityczny Szwajcarii, Stanów Zjednoczonych i Polski. Najkrótsza odpowiedź – nic. I może dlatego od dekad żaden rząd nie kupił okrętów podwodnych
„Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest prezydentem Szwacjarii?” Książkę o takim tytule przed kilkoma laty napisała Joanna Lampka. Teraz można napisać inną: Czy wiesz, dlaczego nie wiesz, kto jest kandydatem na prezydenta polski?
Prawo i Sprawiedliwosć – Największa partia opozycyjna – wystawiła doktora Karola Nawrockiego, który nie należy do tej partii, a więc nie kojarzy się z polityką. Nie bywał w programach publicystycznych. Nie pełnił funkcji politycznych. Nie był ministrem, burmistrzem, ani nawet radnym miejskim. Tylko czy to źle?
“ Typowy Szwajcar jest dumny z faktu, iż nie wie, kto jest prezydentem jego kraju” – napisał we wstępie do ksiązki Joanny Lampki znawca Szwajcarii Stephen Halbrook, “Ci cnotliwi i prości ludzie wcale nie mają potężnego ani wspaniałego prezydenta”.
My w Polsce nie jesteśmy jak Szwajcarzy. Wciąż śnimy sen o potędze dawnej Rzeczpospolitej i chcielibysmy do teog wrócić. Dowód, proszę bardzo.
Doktor Karol Nawrocki był wczoraj w Raciborzu. Jednen z mieszkańców zauwazył, że w POlsce prezydent wybierany jest w wyborach powszechnych jak w stanach zjednoczonych czy francji, ale władze ma znacznie mniejszą. “Czy Pan podejmie jakieś kroki, żeby mieć większą władzę?” – pytał obywatel zatroskany o losy polski
“Prezydent ma kompetencje zapisane w konstytucji z roku 97” – stwierdził oczywisty fakt dr Karol Nawrocki, który okazał się przeciwnikiem silnej władzy wykonawczej. “Oddanie pełni władzy w ręce jednego środowiska jest zagrożeniem” – powiedział kandydat na prezydenta
Czy to znaczy, że ma zostać tak jak jest?
W Polsce prezydent jest jak okazały samochód, w którym są hamulce i bieg jałowy, ale nie ma napędu.
Jeśli więc mielibyśmy zmieniać model władzy, to może warto zajrzeć do Szwajcarii, która jest bogata i bezpieczna, chociaż z jej prezydentem nikt się nie liczy, bo nikt nie wie kim on jest.. Może to byłby lepszy dla nas wzorzec?
Kiedy w 2014 roku na stacji kolejowej zrobiono zdjęcie szwajcarskiego prezydenta i opublikowano w sieci, pojawiła się konsternacja.
Didier Burkhalter spogląda na telefon. Czeka na pociąg. Wokół nie ma ochroniarzy. Nie ma kamaer ani limuzny. Są zwykli szwajcarzy, którzy w dodatku nie zwracają na niego uwagi.
Sami Szwajcarzy nie wiedzą kto jest ich prezydentem.
Tam prezydent Stoi na czele rządu, ale nie ma realnej włądzy. Pełni funkcję zaledwie rok i pełni ją rotacyjnie. Na zmianę na czele państwa stoi przedstawiciel jednej kilku największych partii.
Może my też testujemy takie rozwiązanie? Marszałek Sejmu Szymon Hołownia miał wymienić się stanowiskiem z przedstawicielem Lewicy Włodzimierzem Czarzastym. Tyle że Michał Kobosko z partii szymona hołownia stwierdził na antenie polsatu, że
po ostatnich działaniach Lewicy posłowie jego partii mogą nie poprzeć kandydatury Czarzastego. Umowa koalicyjna ma być renegocjowana. A przecież blok antypisowski miał być zjednoczony niczym stop stali.
Jeśli on sie rozpada, to znaczy, że…
Nigdy nie będziemy jak Szwajcaria. Nie będziemy też jak Stany Zjednoczone czy Francja. Pozostaniemy Polską.
I oby mimo to udało nam się zjednoczyć i ponad podziałami zbudować silną armię, bo jak nie, to staniemy się częścią Rosji. Szanse na narodowe pojednanie są jednak nikłe. Politycy kłócą się o budowę fabryki amunucji, a minister obrony narodowej przyznał dziś podczas obchodów święta Marynarki Wojennej, że od blisko 30 lat żadnemu rządowi nie udało się kupić nawet jednej łodzi podwodnej.
Zakup planowany jest od 1997 roku. W tym samym roku uchwalono krytykowaną powszechnie Konstytucję. Czy to przypadek?
Wnet.fm
Fot. Wnet.fm