Czego jeszcze może zakazać Bruksela?

Najnowszy pomysł Unii Europejskiej nie jest żartem, a całkiem realnym pomysłem, który może cofnąć nas w czasie o kilkadziesiąt lat.

Unijni urzędnicy wymyślili obecnie, że złem dla środowiska jest papier toaletowy, którego trzeba się pozbyć, jak kubków na kawę, samochodów z napędem spalinowym, węglem i paroma innymi rzeczami. „Rewolucyjne” pomysły Unii Europejskiej są czasami tak zaskakujące, że wydają się niedorzeczne, ale takimi w opinii Brukseli wcale nie są.

Na tapet* trafił teraz papier toaletowy, który za jakiś czas zakończyć ma swój żywot, bo niszczy lasy i walnie przykłada się do problemów środowiskowych.

Oczywiście Unia Europejska nie zostawi nas bez zamiennika, bo i w tym zakresie ma koncepcję i za przeproszeniem tyłki, wycierać się będzie słomą.

Tak na marginesie to słomą podcierali się już w średniowieczu, czyli mamy powrót do tradycji.

Mówiąc jednak całkiem poważnie, brukselskie światłe umysły stwierdziły, że po co marnować papier, ciąć drzewa, skoro można zastąpić go tym produkowanym ze słomy, a tej jakoby mamy tyle, że da się z niej zrobić wystarczającą ilość rolek.

Tu kolejna glossa i tak się zastanawiam, czy nie będą źdźbła wystawać i obcierać delikatnych jednak części ciała?

Wg hiszpańskiego portalu elEconomista, w pierwszej fazie zmian na unijnym rynku pojawić się ma papier toaletowy ze słomy i co tam jeszcze niepotrzebnego wpadnie w ręce producentów, a docelowo Unia Europejska może całkowicie zakazać jego produkcji w znanej nam obecnie formule.

Kolejny raz zakpię, bo celem UE jest ochrona zasobów naturalnych, zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o 35% do końca tej dekady, a wyraźną pomocą w tym dziele stanie się papier toaletowy. Wychodzi więc na to, że przesiadując w toaletach, zużywamy go takie ilości, że aż się nam klimat ociepla.

W wyjaśnieniu do swojej nowej koncepcji UE przekonuje, że produkcja papieru toaletowego ze słomy jest tańsza, mniej potrzeba energii do jego stworzenia, a i mniej zużywa się wody w procesie produkcyjnym, czyli korzyści tyle, że aż strach. Tradycyjny papier toaletowy wytwarza się natomiast z włókien drzew, a ich zasoby są obecnie niższe, niż było to kilkadziesiąt lat temu, więc należy je chronić. Dodatkowo UE stwierdza, że słoma jest materiałem szybko odnawialnym, a papier z niej, o ile go dobrze zrobić, może być tak samo „mientki”.

Co ciekawe, wg portalu internetowego elEconomista, nie można wykluczyć, że papier toaletowy zostanie całkowicie wyeliminowany z naszego życia, a wówczas zastępować się go będzie wodą i mydłem.

*

To jak już kilka razy skomentowałem pomysł UE, dodam jeszcze od siebie, że może Bruksela przywróci do łask sławojki, żeby nie produkować desek z plastiku i nie zużywać porcelitu, czyli glinki krzemowej, podobnej do ceramiki. Poza tym, ile to Unia Europejska zmarnowała właśnie papieru, na którym zapisała ten swój najnowszy pomysł, bo wydaje się, że każdy z 705 europosłów otrzymał projekt do ręki.

*Tapet – to stół, przy którym niegdyś odbywały się narady, posiedzenia i zapadały ważne decyzje, a pokryty był zwyczajowo zielonym suknem. W języku polskim wzięcie czegoś na tapet jest powiedzeniem przekręcanym i najczęściej można usłyszeć, iż „bierze się coś na tapetę”. Tapet to też stół, na którym rolki tapet cięte były na odpowiednie odcinki. Sam wyraz wszedł już do kanonu słów archaicznych, więc używany jest bardzo rzadko. W PRL-owskiej Polsce, słoma zastępowała też w czasach kryzysowych słomki do napoi, więc była obecna nie tylko w butach, ale i na restauracyjnych stołach.

A może chcą zakazać używania papieru toaletowego, żeby się polityków na nim nie drukowało?

Bogdan Feręc

Źr. elEconomista

Photo by James Wainscoat on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Rząd chce zwiększy
Irlandzkie firmy zat