Mamy Halloween, czyli święto, które w Irlandii obchodzone jest od wieków, ale obecnie w zmienionej formie.
Najwięcej radości z Halloween mają oczywiście dzieci, które przebrane za różnorakie postaci z bajek, filmów, ale też straszydła, chodzą od domu do domu i wołają do mieszkańców „Cukierek albo psikus”.
Ten zwyczaj, jak podają źródła, narodzić się miał w USA, jednak badacze historii Irlandii mówią coś całkiem innego, bo podarki od gospodarzy pojawiały się na wyspie podczas Halloween już wcześniej, choć nie były to ówcześnie słodycze. Dzieci otrzymywały zwykły chleb, owoce lub nawet warzywa, a dopiero później pojawiły się pieczone na ten dzień ciasta i czasami niewielkie bułeczki z suszonymi owocami.
Zwyczaj „cukierek albo psikus” oznacza, że dzieci albo otrzymają od odwiedzanych domowników słodycze, albo zrobią im psikusa, a tym może być psota, która stanie się „karą” za jej niewykupienie.
Dzieci odwiedzają zazwyczaj domy, które udekorowane zostały halloweenowo, gdyż w takim przypadku jest znacznie większa szansa na otrzymanie słodyczy.
Wiele osób, które przygotowuje się na ten dzień, zaopatruje się w duże ilości słodyczy, a dzieje się tak przede wszystkim w mniejszych miastach, miasteczkach i małych miejscowościach, więc najbliżsi sąsiedzi są tymi, którzy w pierwszej kolejności muszą wnieść halloweenową opłatę.
Bogdan Feręc
Źr. Heritage Ireland/Wikipedia
Photo by Conner Baker on Unsplash