Irlandzki sportowiec i zawodnik mieszanych sztuk walki wagi piórkowej, lekkiej i półśredniej, mistrz Cage Warriors w wadze piórkowej i lekkiej oraz Ultimate Fighting Championship w wadze piórkowej i lekkiej, znany z niekonwencjonalnego stylu walki oraz nokautującego ciosu – zamierza zostać prezydentem.
Teraz jednak sugeruje, że jego kariera sportowa może się wkrótce definitywnie zakończyć, a zajmie się dziedziną, która do tej pory raczej nie leżała w kręgu jego zainteresowań. Chodzi oczywiście o politykę i to tę najwyższych lotów.
Jak wiemy, w 2025 roku skończy się druga kadencja obecnej głowy państw, czyli prezydenta Michaela Daniela Higgnsa, więc ustąpi on z urzędu i opuści Áras an Uachtaráin w Phoenix Park w Dublinie. Oznacza to, że pojawią się kandydaci, by objąć wakujące najwyższe stanowisko w Republice Irlandii.
Zwyczajowo na Zielonej Wyspie na fotel prezydenta kandydatury wysuwają ugrupowania polityczne, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby w wyścigu do zasiedlenia rezydencji w Phoenix Park zgłosili się kandydaci niezależni.
To właśnie dał do zrozumienia Conor McGregor, więc zasugerował, że i on może podjąć decyzję o starcie w wyborach prezydenckich.
Zapytany o tę możliwość, stwierdził, że o ile tak się stanie, sam sfinansuje kampanię wybroczą, aby zachować pełną przejrzystość kampanijnych wydatków.
W tej sprawie jest tylko jedna mała niedogodność, gdyż aby ogłosić swoją kandydaturę i oficjalnie zgłosić ją do Irlandzkiej Komisji Wyborczej ds. Wyborów Prezydenckich, Conor McGregor potrzebować będzie poparcia 20 członków Oireachtas lub czterech władz lokalnych.
W internecie, który nigdy nie śpi, już pojawiły się komentarze w tej sprawie, a są entuzjastyczne, więc informacja wcale nie musi być niedorzeczną, natomiast Conor McGregor, może zebrać całkiem duże poparcie w społeczeństwie, przez które jest wielbiony.
Przed sobą ma obecnie jedno zadanie, więc musi postarać się o głosy swoich fanów z Dáil i Seanad.
*
Polacy w Irlandii nie muszą się obawiać, ponieważ ci bez irlandzkiego obywatelstwa, nie są uprawnieni do głosowania w wyborach prezydenckich, więc mogą spokojnie śledzić rozwój sytuacji z domowego fotela i za nic mieć ten akt wyborczy.
Bogdan Feręc
Źr. The Liberal
Fot. Conor McGregor – Facebook