Wycie rozpaczy przetoczyło się przez Europę, kiedy na kolejnego prezydenta Stanów Zjednoczonych wybrany został Donald Trump i okazało się, że przywracać będzie normalność, więc wszelkiej maści chorobliwym odmiennościom mówi stop.
Zmiana zaczęła się od platformy X, która zmieniła swoje algorytmy i można już tam krytykować, można wyrażać niepopularne wg lewicy walczącej opinie, a nawet powiedzieć, że środowiska LGBT i różne inne plusy z deficytami wszelkimi nie są tym, czego oczekują społeczeństwa i pojedyncze osoby. Tą drogą zamierza wkrótce pójść TikTok, który właśnie przygotowuje się do zmiany swoich algorytmów, więc i chińskie medium społecznościowe zacznie mieć, jak komisarz Ryba z Killera, wszystko w…, a przede wszystkim Unię Europejską.
Kiedy Elon Musk pokazał Unii Europejskiej środkowy palec i powiedział, że żadna Bruksela nie będzie mu zakazywać publikowania treści, ta się oburzyła i nawet włączyła się do tego Germania, by ustami swojego ministra od gospodarki zacząć wygrażać pięściami. Musk spokojnie wysłuchał promotora unijnej propagandy i powiedział, że jak tak, to on może nawet wyjść z Europy, ale to Unia będzie się tłumaczyć połowie miliarda ludzi, dlaczego staje się kontynentalnym więzieniem, światową stolicą terroru medialnego oraz inwigilacji w mediach społecznościowych.
Unii Europejskiej wówczas „rura” zmiękła i rakiem zaczęła wycofywać się ze swoich lewicowych pomysłów, by X wciąż działał na szkodę mieszkańców upadającego projektu niszczonego stopniowo, ale konsekwentnie, obecnie przez Ursulę von der Leyen.
Niestety UE nadal ma swoich sojuszników, a tym jest niejaki Facebook i ten nader śmiało kontroluje wszelkie wpisy pojawiające się w tym medium, robi to w wyjątkowo idiotyczny sposób, albowiem blokuje treści, których nijak nie można nazywać szkodliwymi. To natomiast sukcesywnie prowadzi do zmniejszania się popularności Facebooka, który w wielu środowiskach, staje się passé, czyli ilość użytkowników stale się zmniejsza.
Ci przenoszą się na platformy, gdzie nikt ich nie straszy, że im coś usunie, że zablokuje konto, o ile nie pojawią się tam hermafrodyty i inności seksualne, a i nie będzie się chwalić Związku Socjalistycznego Unii Europejskiej.
Tu jednak do Facebooka, a cały czas po wyborze Trumpa na prezydenta, a którego wciąż oskarżam o wywołanie światowej wojny ekonomicznej, choć cieszę się z jego kolejnej kadencji, ale z innych powodów, powinno dotrzeć, że albo się zmieni, albo upadnie jak Unia Europejska. Jest całkiem możliwe, iż do szefostwa tej platformy mediów społecznościowych niebawem przedrze się myśl, że jest na równi pochyłej i albo działać będzie ręka w rękę z Trumpem, przywracając normalność, albo sczeźnie w odmętach lewactwa.
Jest jeszcze jedna sprawa, do której warto się odnieść, bo Europa rzutem na taśmę chce przeforsować chorobliwie szkodliwe działania klimatyczne, aby zdążyć przed objęciem Białego Domu przez Donalda Trumpa. Później, jak wiadomo, będzie zmuszona odejść od klimatycznego szaleństwa, bo jest to drogie, jest to złe i w wykonaniu Unii Europejskiej po prostu głupie.
Tak na marginesie, żeby była jasność, dlaczego mówię o oszołomach klimatycznych i głupocie UE. Chodzi o oficjalne dane, jakie można znaleźć w jednej chwili, a dotyczą efektywności energetycznej różnych źródeł energii. Atom na skali od 0 do 100 = 80, węgiel kamienny na tej samej skali = 30, gaz ziemny = 28, biomasa stała = 24,5, farmy wiatrowe = 2,4, biomasa agro = 1,8 i wodór = 0,5. Dla pełnej jasności te dane różnią się niekiedy w zależności od źródła, ale ogólny wyraz jest dokładnie taki sam wszędzie.
Bogdan Feręc
Image by Pixelkult from Pixabay