Wg Leo Varadkara Irlandia nie powinna zamykać się na inwestorów z zagranicy, a i stawiać na dobre relacje ekonomiczne z wieloma partnerami, rozwijać współpracę oraz zachęcać do inwestowania na wyspie.
Ważne są w tym zakresie relacje międzynarodowe, w tym z najbliższymi i wieloletnimi partnerami, nie wyłączając z tego Wielkiej Brytanii, która po Brexicie jakby odsunęła się od Irlandii, ale też od całej Unii Europejskiej. Leo Varadkar jest jednak przekonany, że ten oschły nieco obecnie klimat gospodarczy na linii Wielka Brytania – Republika Irlandii zacznie się za jakiś czas zmieniać i zacieśnią się też stosunki UK z UE, wiec umowy będą ewoluować.
Leo Varadkar:
– Żadna z tych rzeczy nie jest ostatecznym słowem w sprawie stosunków handlowych Wielkiej Brytanii z UE. Brexitu nigdy nie będzie i nie był sprawą prostą. Współpraca będzie wymagać ciągłych negocjacji, ciągłych zmian w stosunkach. Stosunki z Wielką Brytanią będą bardziej przypominały stosunki, jakie mamy ze Szwajcarią lub innymi krajami trzecimi, gdzie od czasu do czasu trzeba zmieniać umowy. Jedną rzeczą, na którą wciąż mam nadzieję i nie jest to moim zdaniem niemożliwe, jest to, że przyszły rząd brytyjski, być może nie ten następny ani następny, będzie dążył do bliższych stosunków z Unią Europejską. To może nie oznaczać ponownego przyłączenia, myślę, że jest to odległa perspektywa, ale może obejmować rewizję TCA, umowy o handlu i współpracy, aby mieć bliższe stosunki. To jest coś, do czego drzwi zawsze będą otwarte.
Premier powiedział również, że Europa ma nieco inną wizję współpracy z Chinami, a w odniesieniu do Irlandii, może to być nawet stanowisko całkiem przeciwstawne, gdyż Kraj Środka, może liczyć na współpracę z Zieloną Wyspą.
Leo Varadkar jest też przekonany, że unijne podejście do współpracy z Chinami, będzie własną oceną sytuacji i nie będzie opierać się na zdaniu USA.
Premier powiedział:
– Chińskie inwestycje są mile widziane w Irlandii. Handel z Chinami jest bardzo ważny. Nie chcemy wchodzić w żaden konflikt polityczny z Chinami. Są konkurentem, ale są też partnerem. Musimy jednak pamiętać, że istnieje potencjalne ryzyko związane z niektórymi surowcami; nie chcemy być nadmiernie uzależnieni od jakiegokolwiek kraju trzeciego w zakresie surowców, które są dla nas niezbędne. Chodzi też o niektóre produkty, a także pewne kwestie bezpieczeństwa.
W ujęciu ogólnym premier Varadkar sugerował, że nie chce być tym, który odstręczać będzie chińskich inwestorów od współpracy z wyspą, a poniekąd zachęcał, aby przywozili tu swój kapitał i rozwijali produkcję, ale zgodnie z zasadami, jakie obowiązują wszystkich.
Bogdan Feręc
Źr: The Irish Times
Photo by Antonio Janeski on Unsplash