Ceny warzyw będą jeszcze wyższe
Importerzy warzyw i owoców ostrzegają irlandzkich klientów, że te będą drożeć, a spowodowane jest to wyraźnym ochłodzeniem, jakie zanotowano w Hiszpanii – Szklarni Europy, z której na tutejszy rynek trafia najwięcej warzyw oraz owoców.
Największe wzrosty cen widać obecnie w papryce, która jest droższa o 300%, ale mocno podniosła się też cena pomidorów, bo te są teraz droższe o 200%.
Sytuację wyjaśniał Justin Leonard z Leonard & Sons, czyli firmy, która importuje świeże owoce i warzywa:
– Stało się to bardzo widoczne na rynku z początkiem tego tygodnia, a wiedzieliśmy, że nadchodzi przez ostatnie 10 dni: wolumeny stawały się coraz trudniejsze do zdobycia, a ceny powoli pełzały w górę. Niestety w tej chwili jest to rynek sprzedawcy. Wszystkie produkty uprawiane w miesiącach zimowych pochodzą z Hiszpanii. Ludzie mówią, że Ukraina jest spichlerzem Europy; cóż, w miesiącach zimowych Hiszpania jest szklarnią Europy. Zaopatrują każdego z nas, Wielką Brytanię, Francję, Holandię – całą Europę – w świeże warzywa. Twoje pomidory, ogórki, sałata lodowa – nawet kalafior i brokuły – wszystkie te linie produktowe stały się bardzo krótkie. Chociaż nie są całkowicie niedostępne, zapasy są bardzo, bardzo ograniczone. Ceny są poza oczekiwaniami i zaczęły rosnąć, rosły w ciągu ostatnich trzech do czterech tygodni, a w tym tygodniu ceny przekraczały kolejne granice. Mam 36 lat doświadczenia w branży i nigdy nie widziałem tak wysokich cen dla tak wielu produktów. To dotyczy wszystkich produktów, a to oczywiście będzie musiało przefiltrować całą drogę do konsumenta.
Wg Justina Leonarda restauracje, kawiarnie, lokalne sklepy, a nawet supermarkety zaczęły też cierpieć z powodu niższej dostępności świeżych warzyw i owoców, ale kryzys może się jeszcze pogłębić.
Justin Leonard dodaje:
– Mówi się im „Wszystkie umowy są wyłączone” – większość ludzi ustala ceny kontraktowe na sezon z producentem. Kiedy masz wzrosty do 300% na linii produktów, nie tylko spedytor nie może tego utrzymać, hodowca nie może tego utrzymać ani hurtownik, ani detalista. Niestety ceny pójdą jeszcze w górę.
Justin Leonard uważa, że w gorszej sytuacji od Irlandii znajdzie się jednak Wielka Brytania, a ujął to słowami:
– Niestety dla Wielkiej Brytanii, są oni w nieco bardziej niepewnej sytuacji niż my tutaj w Irlandii. Nadal jesteśmy członkami UE, ale Wielka Brytania po Brexicie, stała się krajem trzecim, więc wszystko, co jest wysyłane do lub z Wielkiej Brytanii, wymaga określonej dokumentacji i odprawy celnej. Jeśli jesteś krajem trzecim i importujesz produkt, z eksportem tego produktu wiąże się strasznie dużo formalności. Eksporterom łatwiej jest sprzedać produkt w Europie, niż wysłać go do Wielkiej Brytanii.
Bogdan Feręc
Źr: NewsTalk
Photo by Randy Fath on Unsplash