W tych dniach uznano, że ceny domów w Irlandii są zawyżone, ale nie z powodu jakiego można by się spodziewać, gdyż nie wspomina się słowem o stosunku ceny do jakości, a ta wysoka raczej nie jest i wielokrotnie nawet w przypadku nowych domów.
Instytut Badań Ekonomicznych i Społecznych (ESRI) stwierdził w swoim najnowszym raporcie, że ceny domów w Irlandii zawyżone są od 8 do 10 procent, a ustalono to na podstawie porównania ceny do dochodów rozporządzalnych, stóp procentowych, podaży mieszkań i odsetka osób w wieku 25-44 lata, które najczęściej chcą kupić nieruchomość.
ERSI dodaje, że coraz większa ilość gospodarstw domowych jest zadłużona hipotecznie, a to wskazuje, iż mogą w chwili wzrostu bezrobocia popadać w kłopoty ze spłatą zadłużenia i będą liczniejszą grupą, niż było to jeszcze kilka lat temu.
Kolejnym problemem dla kredytobiorców hipotecznych może być też obniżenie ich płac, co też pod znakiem zapytania postawi możliwość terminowych spłat rat kredytów.
Co istotne, wiele domów bankowych twierdzi, że obecnie, nie grozi Irlandii krach kredytowy, jaki obserwowany był w latach 2007-2012, gdyż obecnie, kraj ma całkiem inne zabezpieczenia i rozwiązania w zakresie kredytów hipotecznych, a te zabezpieczają przed powrotem do takiej sytuacji. Powiedziano też, że Bank Centralny Irlandii, który jest zadania, iż w tym lub przyszłym roku, zapaść kredytowa nam nie grozi, musi w tym zakresie zachować ostrożność i monitorować sytuację na bieżąco.
Z danych Urzędu Statystycznego z Irlandii wynika natomiast, że w ostatnim roku ceny nieruchomości mieszkalnych podniosły się w kraju o 10% i są obecnie o 14% wyższe, niż było to w szczytowym okresie przed kryzysem finansowym, czyli w 2007 roku.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. CC BY-SA 2.0 Mike Smith