Sprawcy są zawsze o jeden krok przed ustawodawcami. Matki ze względu na biedę same umieszczają swoje dzieci w internecie – mówi dyrektor Philippine Center for Investigative Journalism
Tamtejsza dziennikarka, Carmela Fonbuena, opowiedziała o szeregu patologii, do których dochodzi na Filipinach. Jednym z nich jest handel ludźmi, którego temat nie znika ze stron gazet od dekad. Obecnie dochodzi nie tylko do porwań. Dziennikarka zwraca uwagę na proceder, w którym dzieci są wystawiane w internecie. Same matki potrafią wychodzić z założenia, że jeżeli dziecko nie ma kontaktu fizycznego z osobą płacącą, to nic się nie dzieje.
Rozmówczyni Magdaleny Uchaniuk opowiedziała również o problemach geopolitycznych, a także skrytykowała rządy Rodrigo Roa Duterte, który 30 czerwca przestał był prezydentem Filipin.
Było wiele obietnic, kiedy doszedł do władzy. Obiecał, że bardzo wiele rzeczy w kraju naprawi.
Kiedy został prezydentem, mieliśmy nadzieje, że prezydencja go zmieni, że biurokracja go poskromi i upewni się, że będzie chronił prawa człowieka.
Niemniej atakował wolność prasy, nie tylko moją organizacją Rappler, którą kwestionował. Kwestionował nasze prawo do działania jako organizacji online. Zamykał również stacje telewizyjne. Atakował wolność prasy. Był efekt ochłodzenia wśród dziennikarzy na Filipinach.
Nadal byliśmy wolni, ale odbywało się to kosztem dziennikarzy. Musieliśmy walczyć o naszą wolność. Atakował nas rząd, atakowali nas również zwolennicy rządu, zwłaszcza w internecie, na Twitterze, na Facebooku.
Następcą Duterte został Ferdinand Romualdez „Bongbong” Marcos, jedyny syn Ferdinanda Marcosa – dyktatora Filipin w latach 1965-86. Jego rządy – popierane przez USA – były kojarzone z korupcją na wielką skalę i morderstwami polityków opozycyjnych (np. Benigno Aquino).
Od nowego prezydenta wymagamy, że uszanuje wolność prasy. Oczekujemy, że te wszystkie zmyślone zarzuty przeciwko dziennikarzom zostaną anulowane.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!