Brexit był błędem – uważa większość Brytyjczyków
W Wielkiej Brytanii wiele zmieniło się od referendum wyjściowego, a i inne są teraz nastroje w społeczeństwie, które zauważyło wyraźne różnice od chwili, gdy w 2016 roku opowiedzieli się za wyjściem z Unii Europejskiej.
Najnowsze dane ujawnione przez British Polling Council pokazały, że tylko 43% respondentów z Królestwa uważa wyjście z UE za dobrą decyzję, natomiast 57% odpowiedziało, iż był to błąd. W referendum za wyjściem ze struktur unijnych opowiadało się ówcześnie prawie 52% głosujących, co było wstrząsem dla kraju i świata.
Przewodniczący British Polling Council John Curtice powiedział:
– Brexit jest dziś prawdopodobnie na najniższym poziomie popularności od 2016 roku.
W Wielkiej Brytanii daje się też zauważać rosnącą popularność Unii Europejskiej i dzieje się tak od jesieni ubiegłego roku, a stało się za sprawą kilku powodów, więc przede wszystkim braku siły roboczej, problemów transportowych i komunikacyjnych oraz widocznych problemów w zaopatrzeniu towarami z importu. Problem swobodnego przepływu osób i pracowników wskazuje się obecnie, jako ten, który powinien zostać rozwiązany pilnie, więc znacznie większa ilość osób z Unii Europejskiej, powinna wg respondentów otrzymywać pozwolenia na pracę i to pracę stałą.
Ilość niezadowolonych z Brexitu zaczęła wzrastać w Wielkiej Brytanii wraz z chwilą pojawienia się kryzysu ekonomicznego, rosnących kosztów utrzymania, wysokimi cenami energii, a to tylko pogłębiło niezadowolenie społeczne w kwestii opuszczenia rynku wspólnoty, więc głębsze są też podziały zwolenników i przeciwników opuszczenia UE. Obecnie w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej zapanował pogląd, że gdyby referendum odbywało się teraz, mieszkańcy odrzuciliby je zdecydowaną większością, ale jak dodaje przewodniczący Curtice, nie można mieć co do tego całkowitej pewności.
U naszych wschodnich sąsiadów pojawiły się już spekulacje medialne, w których próbuje się pytać tamtejszych polityków, czy są zwolennikami kolejnego referendum, ale tym razem wejściowego? Żadna z partii politycznych w Wielkiej Brytanii, nie chce udzielić na to pytanie odpowiedzi, natomiast przedstawiciele ugrupowań unikają tych tematów. Co ważne, w UK twierdzi się, że Królestwo nie odnalazło jeszcze swojej tożsamości po Brexicie, więc należy najpierw postawić ten krok, a dopiero później zastanawiać się, czy wrócić na unijne łono, czy też nie.
Jedynie brytyjska Partia Pracy nieśmiało zaczyna promować ideę przyłączenia Królestwa do Unii Europejskiej, ale i w tym przypadku jej przedstawiciele zdają się dopiero formułować program, który mógłby zostać zaprezentowany społeczeństwu. Istotne jest, iż już tylko zapowiedzi referendum zjednoczeniowego dały Partii Pracy z Wielkiej Brytanii pewne zyski, bo rośnie poparcie społeczne dla laburzystów, co ma miejsce od chwili, gdy zaczęły być ujawniane skandale w gabinecie Borisa Johnsona, a jego następczyni, czyli Liz Truss, zajmowała rezydencję na 10 Downing Street zaledwie przez 45 dni.
W Wielkiej Brytanii widać w ostatnich kilkunastu dniach pewne wyhamowanie prounijnych nastrojów, a stało się tak za sprawą nowego premiera, więc Rishiego Sunaka, który nie jest aż tak zatwardziałym przeciwnikiem Unii Europejskiej, obiecał naprawiać błędy poprzedników, a i prezentuje nieco bardziej koncyliacyjne stanowisko wobec kwestii umów brexitowych i związanych z nimi międzynarodowych. Niestety nawet to może nie mieć wpływu na ogólną ocenę wystawioną przez wyborców Partii Konserwatywnej, która jest u władzy przez ostatnie 10 lat i mieszkańcy Wielkiej Brytanii zaczynają być zmęczeniu rządami torysów, więc kolejne wybory, wcale nie muszą być dla nich wygrane. Do tego wszystkiego dołączył kryzys ekonomiczno-energetyczny, więc w finale może się okazać, że partia Sunaka, nie będzie po kolejnych wyborach rządzącą, a władzę przejmą zwolennicy Unii Europejskiej i rozpoczną dążenia do referendum, które ściślej zwiąże Królestwo z Unią Europejską.
To okaże się natomiast w styczniu 2025 roku, bo na ten termin przypadają wybory powszechne w Wielkiej Brytanii.
Bogdan Feręc
Źr: Euronews
Photo by Roman Poberezhnik on Unsplash