Jednym z powodów spadającego zainteresowania zakupów aut elektrycznych jest niska dostępność warsztatów mechanicznych, jakie świadczą usługi napraw i wymiany akumulatorów.
O ile z taką usługą nie ma problemu w autoryzowanym serwisie i u dealerów samochodowych zajmujących się sprzedażą aut elektrycznych, jak ma to miejsce w Shelis Motor Group, tak wciąż bardzo mało jest niezależnych zakładów naprawczych, które świadczą takie usługi. Oczywiście nie ma problemu z prostymi naprawami mechanicznymi, ale te, które dotyczą problemów z silnikami i akumulatorami, najczęściej muszą być wykonywane w profesjonalnych i autoryzowanych serwisach.
Obecnie mówi się, że o ile do końca tej dekady na irlandzkich drogach faktycznie pojawi się zapowiadane prawie milion aut elektrycznych, ich właściciele będą mieli jeszcze większe problemy w dostępie do zakładów mechanicznych.
Problem stanowi też problematyczny rynek wtórny, ponieważ zainteresowanie klientów autami na prąd jest bardziej niż niskie, a o ile się znajdzie, zazwyczaj pierwsze pytanie dotyczy akumulatorów. Konkretnie chodzi o ich stan i wydajność, więc nie chcą kupować ze zużytymi, a życzą sobie auta używanego, jednak z nową baterią.
To z kolei jest bardzo wysoki koszt, a na dodatek niewiele firm w Irlandii świadczy usługę wymiany i co ważne, ta powinna być przeprowadzona przez wykwalifikowane osoby, aby nie doszło do problemów technicznych. Dodatkowo wielu producentów życzy sobie, żeby wymiana akumulatorów w samochodach elektrycznych prowadzona była przez autoryzowane warsztaty, co dodatkowo podnosi cenę usługi.
Wychodzi więc na to, że o ile pierwsze lata użytkowania auta elektrycznego nie muszą przysparzać kłopotów, tak kolejne, w tym sprzedaż, już tak.
Nie można pominąć tutaj kwestii spadku wydajności akumulatorów, więc to kolejny problem, na jaki klienci zaczęli zwracać uwagę, gdy rozważają zakup samochodu elektrycznego, a niektórzy chcą nowe auto kupić na dłuższy czas. W takim przypadku muszą liczyć się, że po ok. sześciu latach, zmuszeni zostaną do wymiany akumulatorów, aby auto wciąż mogło się poruszać.
Ważną kwestią, a podkreślaną przez konsumentów jest też brak odpowiednio rozbudowanej sieci ładowarek samochodowych, więc mówi się, że spadek sprzedaży związany jest również z tym, a podaje się tu przykład Norwegii, która ma podobną do irlandzkiej populację, jednak ma już 25 000 publicznych punktów ładowania aut elektrycznych, natomiast Irlandia 1900.
*
Odprowadzenie auta elektrycznego do warsztatu to tylko początek całej drogi przez mękę, bo obecnie brakuje mechaników, którzy obeznani są z tą technologią, przeszli odpowiednie szkolenia i otrzymali autoryzację. Tym samym czas naprawy samochodu elektrycznego, a może bardziej oczekiwanie w kolejce do mechanika, jest znacznie dłuższy, niż w przypadku aut z napędami tradycyjnymi.
Nie będą mieli problemów ze swoimi autami klienci, którzy kupują zawsze nowe samochody w salonach sprzedaży i elektrycznym, planują jeździć 4-5 lat. Wówczas dealer samochodowy przyjmie taki pojazd i zajmie się jego przywróceniem do pełnej sprawności. Nie należy się jednak spodziewać, że uzyska się za używane auto elektryczne dobrą cenę, bo dealer odliczy od niego koszt wymiany baterii, a to poważna pozycja w kalkulacji kosztów.
Bogdan Feręc
Źr. Irish Daily Mail
Photo Sheils Motor Group