Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Atrakcyjność BRICS rośnie

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Lista państw kandydujących do BRICS wydłuża się z każdym rokiem, ale kraje założyciele, nie chcą na dobrą sprawę przyjmować każdego, a bardzo skrupulatnie rozważają kandydatury i co też ważne, nie podejmują pochopnych decyzji.

Tak dzieje się w sprawie Turcji, która od jakiegoś czasu oczekuje na możliwość wstąpienia w struktury BRICS, jednak w kolejce pojawił się kolejny ciekawy gracz, który może zadać cios Zachodowi. Chodzi o Malezję, czyli producenta istotnej części elektroniki, a używanej do produkcji małych urządzeń, w tym do telefonów komórkowych, komputerów i sterowników do aut, również tych elektrycznych.

Przyjęciem Malezji do BRICS zainteresowany jest żywo tamtejszy rząd i premier Datuk Seri Anwar Ibrahim chciałby rozpocząć proces wstępowania do grupy bardzo szybko, co spotkało się z pewnym zainteresowaniem państw założycieli BRICS.

Malezja to ciekawy kraj, który podkreśla, że jest monarchią konstytucyjną, ale ma też apolityczny rząd i daje wolność wyznania oraz zrzeszania się, co przynosi korzyści państwu, ale również jego mieszkańcom. Malezyjskie władze od dawna przekonują, że nie jest ich intencją prowadzenie agresywnej i drapieżnej polityki ekonomicznej, co z kolei bardzo podoba się Malezyjczykom, którzy chcą stabilności w kraju oraz jego rozwoju. Dlatego władze Malezji mają także potężne poparcie społeczne i ocenę rządzących w sposób przynoszący wartość krajowi.

W liście intencyjnym do BRICS Malezja zaznaczyła, że jej obecność w tej grupie może stać się skuteczna pod względem przekazywania doświadczeń w zakresie budowy dobrych stosunków pomiędzy krajami zrzeszonymi, natomiast premier tego kraju dodaje, iż Malezja:

– Może być przyjacielem wszystkich i wrogiem nikogo.

W przypadku Malezji mamy też ciekawostkę o skali globalnej, bo ten kraj należy do wielu grup biznesowo-gospodarczych, w tym są we Wspólnocie Narodów Wielkiej Brytanii, Australii, Nowej Zelandii, Kanady, Fidżi oraz Samoa, natomiast teraz oprócz tej grupy i innych, chcieliby dołączyć do BRICS.

Ciekawe, bo przeciwstawna do Unii Europejskiej jest też opinia Malezji w kwestii paliw kopalnych, a ta chce ich wciąż poszukiwać na swoim terenie, co podkreślił premier Anwar i uznał to za „postępowanie słuszne oraz właściwe”.

Premier Datuk Seri Anwar Ibrahim:

– Żaden kraj, jakkolwiek potężny sam w sobie, nie powinien dręczyć Malezji. Będziemy handlować z każdym, niezależnie od ideologii naszych partnerów handlowych, dopóki nie stracimy w tym procesie równowagi – lub co gorsza, nie sprzedamy naszych dusz.

Tu pojawia się kolejny aspekt, na który niewiele światowych mediów zwróciło uwagę, a tylko dlatego, że sprawa wiąże się z BRICS, więc tego typu informacje nie leżą w kręgu zainteresowania mediów głównego nurtu. Chodzi o dotychczasową współpracę Malezji z Indiami oraz Chinami. Właśnie z Indiami Malezja podniosła swoje stosunki państwowe do Wszechstronnego Partnerstwa Strategicznego, co oznacza znaczną ich poprawę na polu międzynarodowym.

Malezja krytykowana jest niekiedy za swoje kontakty z różnymi państwami, jednak odpowiada wówczas, że nie jest jej celem ingerowanie w administrowanie i politykę państw, z którymi współpracują, a interesuje ich wyłącznie zakres ekonomiczny. Wolność handlu, to podstawa działań Malezji, powiedział premier tego kraju.

Jako przykład można podać współpracę Malezji z Tajwanem, który stoi ością w gardle Chinom, ale ta niejasna sytuacja, nie przeszkadza Kuala Lumpur prowadzić interesów z oboma państwami. Malezyjski rząd uważa, że problemy powinny zostać omówione i wyjaśnione na linii Pekin-Tajpej.

Malezja to także silny gracz ASEAN-u, czyli Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, a jako organizacja polityczno-gospodarcza, powstała po upadku Association of South-East Asia utworzonego przez Malezję, Filipiny i Tajlandię w 1961. ASEAN założony został 8 sierpnia 1967 w Bangkoku, natomiast jego siedzibą jest Dżakarta.

Właśnie za kilka miesięcy Malezja obejmuje przewodnictwo w ASEAN-ie, co może być doskonałym punktem wybicia, a wówczas okaże się, że może być pełnoprawnym i zaufanym członkiem BRICS.

Na drodze do przyjęcia Malezji do BRICS stanąć mogą jednak Chiny, bo to właśnie rząd w Kuala Lumpur wywiera od lat naciski na Pekin, aby ten przyjął Kodeks Postępowania Biznesowego Online, którego ASEAN jest wiernym obrońcą.

Jest jeszcze jedna kwestia, która za chwilę stanie się istotna i może dać możliwość wejścia Malezji do BRICS, a łączy się z jej przewodnictwem w grupie ASEAN. Gabinet w Kuala Lumpur na okres swojej prezydencji stawia sobie zadanie, aby ożywić kwestie współpracy w izbie handlowej CACAC, czyli China-Asean Agricultural Commerce, jeżeli to się uda i kraje ASEAN-u zwiększą obroty handlowe produktów rolnych z Chinami, może się okazać, że Malezja jawić się będzie BRICS, jako sprawny i rzeczowy negocjator, którego warto mieć w swoim gronie.

W azjatyckiej prasie zaczęły pojawiać się jednak teksty, które wskazują, że Malezja może w ten sposób chcieć dołączyć do antyamerykańskiej koalicji, jednak takie opinie storpedował kolejny raz premier Datuk Seri Anwar Ibrahim, który wyraźnie stwierdził, że „nie służy to naszym interesom”.

Bogdan Feręc

Źr. The Borneo Post/Info Brics

Image by SAM LIN from Pixabay

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version