Pora świąt to dobra odskocznia od trudów dnia codziennego, ale też możliwość prezentacji ciekawych Polaków mieszkających na irlandzkiej wyspie.
Tym razem mieszkaniec Krakowa, który osiedlił się na zachodnim wybrzeżu Irlandii w malowniczym miasteczku Oranmore, z którego widać tereny zalewowe Zatoki Galway.
Mowa oczywiście o artyście multiinstrumentalnym i jednocześnie kompozytorze, który przyjął pseudonim artystyczny Jaros, a debiutuje właśnie na ciekawej i rozbudowanej irlandzkiej scenie muzycznej.
Nowe kompozycje i materiał muzyczny Jarosa, to kontynuacja dotychczasowych dokonań, a wyróżnia się wysokim poziomem autentyczności oraz zatopionymi w muzyce głębokimi emocjami, które kryją się we wszystkich jego utworach.
Muzyczną inspiracją dla muzyki tworzonej przez naszego utalentowanego rodaka, stał się urokliwy pod wieloma względami klimat Piwnicy pod Baranami, gdzie Jaros spędzał dni młodości i pod jej wpływem rozpoczął edukację muzyczną.
Przez lata, które przyszło mu funkcjonować na szeroko pojętej scenie muzycznej, grał w niezliczonej ilości kapel, a nie ogranicza się do jednego gatunku muzycznego, gdyż w jego twórczości znaleźć można głębokie odniesienia do rocka, popu, muzyki lubianej przez wiele osób, a związanej nierozerwalnie z morzem, czyli szant, ale też folku.
Jego warsztat muzyczny rozwijał się przez te lata, co obecnie zaowocowało planami stworzenia albumu muzycznego, który niezaprzeczalnie ujawni kwintesencję twórczości Jarosa.
Jaros zamierza wydać w niedługim czasie płytę, a na niej zaprezentuje swoją muzykę, której towarzyszyć będą słowa najwspanialszych polskich poetów, w tym Juliana Tuwima, Jonasza Kofty, Edwarda Stachury i wielu innych.
Jak powiedział w niedawnej rozmowie, będzie to „kontynuacja mojego wkładu w świat muzyki i poezji”.
Poniżej prezentujemy jeden z utworów Jarosa, a z twórczością muzyka można zapoznać się na tej stronie.
Wraz z Jarosem zapraszamy na koncert Dory Goli w Monroe’s w Galway, gdzie obaj się pojawimy.
Opr. Bogdan Feręc
Źr. Jaros
Zdj. Jaros