Wczoraj w godzinach przedpołudniowych zwolennicy Palestyny zebrali się niewielką grupą przed jednym z hoteli w Galway, gdzie wznosili antyizraelskie hasła, ale wzywali też do bojkotu G Hotelu.
Grupa nazywająca się przeciwnikami wojny zorganizowała takie protesty w całej Irlandii, a w przypadku tego konkretnego hotelu powiedziano mi w rozmowie, że został on przejęty przez „izraelskiego właściciela sieci hoteli na całym świecie”.
Podczas pikiety manifestujący ustawili się przed drzwiami wejściowymi do G Hotel na Old Dublin Road w dzielnicy Wellpark, a i wznoszono antyizraelskie hasła. Mężczyzna, który używał megafonu, wymieniał nazwy hoteli, których właścicielem jest mieszkaniec Jeruzalem, ale i nawoływał do bojkotu G Hotelu.
Niektóre z osób wręczały nielicznym przechodzącym w pobliżu przechodniom ulotki, na których wymienione są nazwy byłych hoteli grupy Jurys, a te weszły do portfolio izraelskiego potentata z branży hotelarskiej.
Właścicielem G Hotel w Galway jest sieć Leonardo Hotels zarejestrowana w Tel Awiwie, a szefem sieci jest Ortal Noah Moalam, który pełni tę funkcję od kwietnia tego roku. Właścicielem grupy jest natomiast David Fattal, który publicznie popiera działania Izraela w Strefie Gazy.
Manifestujący w Galway podchodzili też do zatrzymujących się na pobliskim skrzyżowaniu samochodów i wręczali kierowcom ulotki informacyjne. Pikietujący zaopatrzeni byli w palestyńskie flagi i niewielkie transparenty, które wzywały do bojkotu hotelu, ale mówiły też o bojkocie izraelskich towarów.
Dyrekcja G Hotelu poinformowała mnie, że nie będzie wzywać policji, o ile manifestujący nie będą natarczywi wobec ich gości.
Bogdan Feręc
Informacja własna