W Stanach Zjednoczonych nie wszyscy cieszą się z powrotu do Białego Domu Donalda Trumpa, a nawet zaczęli się obawiać, że jego program na trwającą prezydenturę może okazać się problematyczny, dlatego chcą też zabezpieczyć się na przyszłość.
Tym zabezpieczeniem może stać się irlandzki paszport i osoby, które mieszkają w USA, a mają irlandzkie korzenie, zaczęły starać się właśnie o ten dokument. Większe zainteresowanie irlandzkimi paszportami widać dokładnie w biurach, które te dokumenty wydają i w zaledwie dwa miesiące, czyli od początku prezydentury Trumpa, złożono już ponad 8500 wniosków.
Wszystkie pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, a mówi się, że to „uderzenie Trumpa”, co w Europie nazywa się określeniem „efektem Trumpa”.
Co też jest ważne, w ostatnich latach irlandzki paszport stał się najbardziej pożądanym na całym świecie, więc i znaczny wzrost wniosków od osób pochodzenia irlandzkiego, którzy rozsiani są na całym globie.
Jak podaje Wydział Paszportowy z Irlandii, obecnie na świecie w obiegu jest ponad 6 milionów irlandzkich paszportów i zainteresowanie nimi rośnie z roku na rok, a ostatnio najbardziej w Stanach Zjednoczonych.
Wzrost ilości wniosków, jakie trafiały z USA do Irlandii, a dotyczyły wydania tutejszego paszportu, zauważalny był już w listopadzie, kiedy okazało się, że Donald Trump wygrał wybory.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. CC BY 2.0 Sean MacEntee