Irlandia stanęła przed trudnym wyborem, przynajmniej dla ministra finansów, bo o ile nie podniesie się wieku emerytalnego, dziura budżetowa zwiększy się z tego powodu kolosalnie.
Gabinet uważa, że wiek emerytalny powinien zostać podniesiony do 68 roku życia, a stać się to powinno stopniowo, aby uniknąć powstawania niedoborów finansowych, które wyniosą rocznie 13 miliardów euro, ale nie stoi na stanowisku, że tak uczyni, o czym już wcześniej informowała OECD. Tym samym Irlandia powinna zrezygnować ze swojego wcześniejszego zobowiązania, twierdzi Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) i wraz ze wzrostem długości życia, podnosić próg przechodzenia w stan spoczynku zawodowego.
„Wymagany” przez OECD próg emerytalny wzrosnąć więc powinien do 2028 roku do 68 lat, a co pozwoli na zmniejszenie wydatków emerytalnych państwa o 1% PKB, jeżeli wiek emerytalny połączony będzie z prognozowanym wzrostem długości życia, a co ma się dziać w dłuższej perspektywie.
Szef badań krajowych OECD Vincent Koen powiedział w Dublinie:
– Wyraźnie należymy do tych, którzy wierzą, że starzenie się przyniesie znacznie większe koszty emerytur, opieki długoterminowej i opieki zdrowotnej. Przeprowadziliśmy symulacje, z których wynika, że Irlandia stoi w obliczu dodatkowych 6 procent PKB w wydatkach związanych z tymi czynnikami demograficznymi.
Vincent Koen dodał, że do połowy tego stulecia, zadłużenie emerytalne kraju może podnieść się trzykrotnie, jeżeli państwo utrzyma wiek emerytalny na poziomie 66 lat.
Rząd ustami ustępującego ministra finansów zapowiedział jednak, że nie niechętnie dostosuje się do zaleceń OECD, a jak stwierdził Paschal Donohoe, odrzuci je w większości i prowadzić będzie inną politykę zmian w zakresie reformy systemu emerytalnego.
Paschal Donohoe:
– Rząd podjął już decyzję w odniesieniu do wieku emerytalnego, a to, co będziemy musieli zrobić i do czego jesteśmy zobowiązani, to znalezienie alternatywnych sposobów zajęcia się stabilnością naszego systemu emerytalnego i naszych finansów publicznych. Następnym krokiem dla nas w związku z tym jest podjęcie decyzji dotyczącej odpowiedniego poziomu składek PRSI w ramach naszego kodeksu podatkowego i naszej gospodarki, i wierzymy, że jest to inny i skuteczny sposób na zajęcie się stabilnością naszego systemu emerytalnego.
Donohoe zapowiedział też, że reforma emerytalna raczej doczeka się przyspieszenia realizacji, ponieważ wyzwania z tytułu świadczeń emerytalnych rosną, a wydatki powinny być równoważone wpływami, więc potrzebne są już teraz, bo podnoszone są zarówno świadczenia emerytalne, jak i inne dodatki na świadczenia socjalne.
Na przeszkodzie rządu i OECD stoi również największa partia opozycyjna i Sinn Féin zapowiedziało, że nie zgodzi się na podniesienie wieku emerytalnego, ale zapowiada, że po przejęciu władzy, przywróci wiek emerytalny do poziomu 65 lat. To z kolei oznacza, że partia Mary Lou McDonald, będzie musiała znaleźć pieniądze na świadczenia w innym miejscu, więc dodatkowo podnieść składki PRSI lub inne podatki. Tylko taki zabieg zniweluje niedobory finansowe Departamentu Ochrony Socjalnej, które powstają i powstawać będą w zakresie emerytalnym.
Bogdan Feręc
Źr: Independent