A rząd wiedział – nie powiedział
Wprowadzanie na siłę rozwiązań środowiskowych stało się faktem, a nawet zostało udowodnione, co wynika z oficjalnych dokumentów rządu Fine Gael, Fianna Fáil i Green Party, które powinny już dawno oddać władzę, gdyż działają wbrew woli mieszkańców Irlandii.
Ujawnione niedawno informacje o planowanej przez firmy odbierające z naszych domów odpady nadające się do recyklingu podwyżki cen za te usługi, a chodzi przede wszystkim plastikowe butelki oraz aluminiowe puszki, znane były w Departamencie Środowiska od bardzo dawna, czyli, od kiedy zaczęto tworzyć podwaliny pod nowe regulacje.
Kiedy rozpoczął się w tej sprawie proces konsultacji i przepisy nie miały jeszcze nawet swoich ram, w jakim zakresie będą obowiązywać, firmy zajmujące się wywozem odpadów zgłaszały, iż utracą w ten sposób część ze swoich dochodów.
To z kolei prowadziło to przedstawionego wniosku, iż konieczna stanie się wówczas podwyżka cen na usługi odbierania śmieci, które nadają się do dalszego przerobienia, gdyż w domowych koszach na śmieci pozostaną te przynoszące niższe dochody, więc głównie makulatura.
Firmy zajmujące się odbieraniem od klientów indywidualnych odpadów nadających się do recyklingu jasno wówczas wskazały, że nowe przepisy, o ile nie wprowadzi się działań ochronnych, notować będą straty z tego tytułu, co w prostej linii prowadziło do złożenia w Departamencie Środowiska informacji o możliwych podwyżkach cen dla klientów.
Co w tej sprawie istotne, potwierdzenie tych słów znajduje się w dokumentach, do jakich można dotrzeć na mocy ustawy o wolnym dostępie do informacji publicznych, więc to z nich wynika, że Departament Środowiska kierowany przez Eamona Ryana, jak i rząd, miał pełną świadomość przyszłych działań firm wywożących odpady nadające się do recyklingu.
Podczas procesu konsultacji ostrzegano rządzących bardzo wyraźnie, iż po wprowadzeniu systemu kaucji na puszki i plastikowe butelki, zmniejszy się ich ilość w domowych pojemnikach na śmieci, a to oznacza niższe wpływy do kas firm, które zajmują się odbieraniem i segregowaniem tego typu odpadów domowych. Firmy podkreślały również, że w ramach zachowania wpływów i zapobiegania powstawaniu strat finansowych, zmuszone będą do wprowadzenia podwyżek cen na swoje usługi.
Rząd wówczas właściwie nie zareagował, chociaż zapewniano firmy zajmujące się zbiórką odpadów, że Departament Środowiska zajmie się tą sprawą i w jakiś sposób przeciwdziałać będzie potencjalnym stratom z powodu zmniejszenia się ilości odpadów domowych nadających do recyklingu. Jednocześnie ten sam Departament Środowiska podjął akcję, aby „przekonać” firmy, żeby wycofały się z ewentualnych roszczeń, które dotyczyłyby strat w tym zakresie.
Aktualnie prowadzone są rozmowy w kwestii sporu, jaki powstał na linii rząd – firmy odbierające odpady nadające się do recyklingu, a te próbują udowodnić, że irlandzki program Deposit Return Scheme (DRS), ma istotny wpływ na ich działalność.
Jeżeli firmy otrzymają rekompensatę od rządu lub operatora programu DRS, a tym jest firma Return, zaniechają, jak mówią wprowadzania podwyżek opłat za wywożenie odpadów nadających się do ponownego przerobienia, ale w przeciwnym wypadku, sprawa jest przesądzona i to gospodarstwa domowe płacić będą więcej.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Pawel Czerwinski on Unsplash