Radio Wnet ruszyło na konwencje wyborcze. ZERO na pierwszy ogień

W weekend odbył się pierwszy kongres kanału ZERO. Jego twórca Krzysztof Stanowski chce też wystartować w wyborach na prezydenta RP, dlatego z mikrofonem był nasz wysłannik – Mikołaj “Jaok” Janusz.
Kampania prezydencka oficjalnie rozpoczęła się 15 stycznia, kiedy Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienie o zarządzeniu wyborów prezydenckich na 18 maja. Dokument został opublikowany w Dzienniku Ustaw. Następną ważną datą jest 24 marca tego roku, do którego należy zawiadomić Państwową Komisję Wyborczą o utworzeniu komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta. Z kolei do 4 kwietnia do godz. 16 komitety będą miały czas na zgłoszenie kandydatów.
Radio Wnet będzie towarzyszyło kandydatom na konwencjach i spotkaniach z wyborcami, a nasi słuchacze dzięki relacjom Mikołaja „Jaoka” Janusza, znanego z kanału pyta.pl, będą mogli też usłyszeć m.in. opinie tzw. elektoratu, czyli wyborców poszczególnych kandydatów.
Tym razem, a zarazem pierwszy raz, Jaok wybrał się na kongres kanału ZERO, który odbył się katowickim spodku. Nie była to w konwencja w politycznym stylu, a po prostu wielka impreza dla widzów kanału ZERO, ale Krzysztof Stanowski, twórca tego kanału jest także kandydatem na prezydenta RP, dlatego Radio Wnet odwiedziło to wydarzenie.
Żart czy obywatelski przywilej?
Stanowski od początku zaznaczał, że startuje w kampanii prezydenckiej, żeby pokazać kulisy kampanii, przy okazji obnażyć puste obietnice polityków, którzy startują w tym wyścigu, a także, że korzysta z przysługującego mu prawa.
Gdyby Stanowski sam prosił o głosy, to może tak, ale on startuje w innym celu
– odpowiedział na pytanie: „czy zagłosowałby na Krzysztofa Stanowskiego” uczestnik kongresu ZERO. Nasz rozmówca dodał, że Stanowski „powiedział, że startuje po to, żeby po pierwsze pokazać nam to wszystko od kulisów, a po drugie, żeby pokazać, że ma takie same kompetencje jak kandydaci, z tym, że oni o tym nie wiedzą – to znaczy nie wiedzą, że są słabi”.
Wnet.fm
fot. Radio Wnet