Nowa Jałta – Ameryka sprzeda Rosji Unię Europejską

Kiedy kilka tygodni temu mówiłem, że w Ukrainie chodzi USA o zyski, wcale się nie pomyliłem, bo teraz wszystko jest już jasne i właściwie można potwierdzić, że Trump idzie po kasę, czyli chce odebrać od wschodniego sąsiada Polski pieniądze, jakie włożył kierowany przez niego kraj w wojnę.

Administracja Trumpa mocno interesuje się minerałami ziem rzadkich, co pozwoli uwolnić się od sprowadzania ich z państw, na które już teraz Ameryka nakłada cła, ale pamiętać też trzeba, że dalsza pomoc i rozmowy pokojowe uzależnia też od przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Stany chcą wymusić na Ukrainie zgodę, aby sojusznicy tego kraju mogli korzystać z minerałów krytycznych, a mają być one warte 10 do 12 bilionów dolarów.

W tej m.in. sprawie na Ukrainę i do Rosji udał się specjalny wysłannik Białego Domu Keith Kellogg, który ma przeprowadzić rozmowy z Zełenskim i Putinem. Co jest jednak pewną niewygodą w całej tej sprawie, większość minerałów ziem rzadkich znajduje się obecnie na terenach, które kontrolowane są przez Rosję, a ta stale posuwa się do przodu.

Aktualnie propozycja USA mówi, aby na początku wynegocjowano zawieszenie broni, przeprowadzono wybory na Ukrainie, a to rząd prowadził rozmowy pokojowe, więc z pominięciem prezydenta – przynajmniej obecnego, który formalnie przestał nim już być.

Część komentatorów stwierdziła jednak, że zainteresowanie Trumpa minerałami ziem rzadkich, może zaostrzyć działania wojenne na Ukrainie, więc poniekąd Rosja w taki sposób przeciwstawi się odebraniu im zdobytych terenów. Plan może być jednak taki, że Ukraina odda Rosji tereny, do których ta „rości sobie prawo”, ale za to odzyska część okupowanych obecnie ziem. To mogłoby oznaczać powrót obszarów bogactw naturalnych do Ukrainy, co z kolei pozwoliłoby na spłacenie ich zobowiązań wobec państw sojuszniczych.

Wszystko jednak zależeć będzie, jak potoczą się bezpośrednie rozmowy pomiędzy Władimirem Putinem a Donaldem Trumpem, którzy muszą wobec siebie iść na pewne ustępstwa, złożyć obietnice i podpisać dwustronne porozumienia. Częścią umowy może być też dostarczanie do Rosji minerałów ziem rzadkich i wysokich technologii, ale pod kontrolą USA. Taki rozwój wypadków uderzy natomiast w Chiny, a będzie to korzystne zarówno dla Rosji, jak i dla Stanów Zjednoczonych.

Jednym z takich punktów mogłoby się stać również wznowienie, na początku w niewielkim stopniu współpracy z państwami Unii Europejskiej, a jak się to obecnie nazywa, „powrót do pewnego stopnia współzależności gospodarczej”. Wszystko jednak miałoby być kontrolowane przez Rosję i USA, choć mówi się, że będzie to pewnego rodzaju zapłata za zawieszenie broni przez Federację Rosyjską.

*

Co ciekawe, obecnie nie pyta się w tej kwestii o zdanie Unii Europejskiej, więc Stary Kontynent, który miał chrapkę na powojenne łupy z Ukrainy, raczej może sobie o nich tylko marzyć, a nigdy nie odzyska niczego, co do tej pory utopił w nieswojej wojnie.

Bogdan Feręc

Źr. Asia Times

Fot. Public domain U.S. National Archives

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
UE chce szpiegować
To odbiorcy prądu p