Google idzie za Trumpem

Staje się powoli jasne, że wielki biznes, który wcześnie się wahał lub nie chciał ujawnić swojego stanowiska, oficjalnie zaczął brać stronę Donalda Trumpa, co może oznaczać, iż będą działać z nim ręka w rękę, a dla Europy i Irlandii początek problemów.

Aktualnie Google przekazało na fundusz inauguracyjny 1 milion dolarów, co właściwie oznacza jawne poparcie wyrażone dla prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych. Wcześniej podobne darowizny przekazał Amazon, Meta, Uber oraz OpenAI.

Szef ds. polityki publicznej i spraw rządowych Google Karan Bhatia powiedział:

– Google z przyjemnością wesprze inaugurację w 2025 roku, transmitując ją na żywo na YouTube i udostępniając bezpośredni link na naszej stronie głównej. Przekazujemy również darowizny na rzecz komitetu inauguracyjnego.

Żeby jednak pozostać w zgodzie z faktami, ale i tradycją Stanów Zjednoczonych, to nic nadzwyczajnego, że firmy i korporacje przekazują fundusze na rzecz kampanii wyborczych, ale też organizację imprezy inauguracyjnej prezydenta, choć należy pamiętać, że robią to teraz przy akompaniamencie mediów z całego świata.

Świadczy to jednak i stanowi swoistą deklarację, że firma wspierać będzie prezydenta, jak zrobiły to w przypadku Joe Bidena Boeing, Ford Motor Company, Bank of America i Coca-Cola.

Komitety inauguracyjne, jakie zorganizują z okazji zaprzysiężenia Donald Trumpa gale tryumfalne, zebrały do tej pory ponad 170 mln $.

Bogdan Feręc

Źr. CNBC

Fot. Pixabay

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Lider Fianna Fáil w
Do Irlandii wraca ci