Kreml nie chce już rozmów pokojowych z Kijowem

Rosyjski przywódca zmienił zdanie w kwestii rozmów pokojowych, jakie miały się odbywać w Katarze i prowadzić do porozumienia pomiędzy Moskwą a Kijowem, co zapowiadane było przez obu prezydentów.

Jak podaje niezależna agencja informacyjna Poyasnitelnaya Zapiska, którą cytuje The Moscow Times, Władimir Putin właściwie odrzuca już teraz pomysł spotkania w katarskiej stolicy Ad-Dauha (Doha), gdzie miało dojść do przełomu w sprawie wojny na Ukrainie. Powodem, jaki podają źródła zbliżone do Kremla, jest wkroczenie ukraińskich wojsk na terytorium Federacji Rosyjskiej do obwodu kurskiego, co sam Putin uznał za „upokorzenie” i brak poszanowania dla wcześniejszych ustaleń.

Źródło cytowane przez The Moscow Times miało powiedzieć:

Kreml doszedł do odpowiedniego wniosku, że zniszczy ukraińską państwowość. Sytuacja wygląda tak, jakby skończyło się wojną bez zasad, a obie strony rozważają, jak utrudnić sytuację drugiej.

Przekaz Kremla w tej sprawie jest przejrzysty, więc nigdy nie zgodzi się na handel terenami, czyli wymianę obwodu kurskiego za Donieck, Ługańsk oraz inne części położone na wschodniej Ukrainie.

Nadzieja na zakończenie ukraińskiej wojny pojawiła się minionego lata, kiedy zaczęto mówić o rozmowach pokojowych, a następnie podano ich przypuszczalny termin. Miejscem rozmów miał być Katar i zostało to potwierdzone przez Moskwę oraz Kijów. Wyrażano wówczas nadzieję, że wojna zakończy się wstępnie podpisaniem rozejmu, a w okresie od sześciu miesięcy do roku całkowitym pokojem.

W tym samym okresie Kijów, a właściwie ukraiński prezydent złagodził nieco ton swoich wypowiedzi wobec Rosji, nie był już tak stanowczy wobec rozmów pokojowych, ale i zgodził się na dużą wymianę jeńców wojennych.

Obecnie wiele rozmów zostało zawieszonych, więc wydaje się, że Putin wydał odpowiednie zarządzenia rosyjskim politykom, a trwające ustalenia dotyczą wyłącznie proponowanego porozumienia o deeskalacji, w tym o ograniczeniu wzajemnego ostrzału obiektów infrastruktury energetycznej.

Te natomiast są prowadzone ze względu na zbliżającą się zimę, a obie strony mocno ucierpiały w ostatnim czasie, więc przygotowania do okresu chłodów ważne są zarówno dla Ukrainy, jak i dla Rosji.

Kremlowskie źródło podało:

– To byłaby sytuacja korzystna dla obu stron. Od 15% do 20% rosyjskich mocy przerobowych ropy naftowej zostało wyłączonych, a zima zbliża się do obu stron.

W kwestii deeskalacji strony miałyby wprowadzić wzajemnie zakaz używania niektórych rodzajów broni, ale i ograniczyć odległość, na jaką mogą prowadzić ostrzał poza linią frontu. Co ważne, to porozumienie miało być podpisane pod koniec sierpnia, jednak ukraińskie wojsko weszło na terytorium Rosji 6 sierpnia, co całkowicie zdemontowało cały plan.

The Moscow Times, który cytuje przekaz agencji Poyasnitelnaya Zapiska twierdzi, że Władimir Putin jest przekonany, iż Kijów od początku nie chciał podpisać porozumienia pokojowego, a rozmowy w Katarze wykorzystał jako przykrywkę do planowanej samodzielnie lub ze wsparciem operacji w obwodzie kurskim.

Nastrój zmienił się również wśród rosyjskich elit, bo te do tej pory raczej przychylnie wypowiadały się o rozmowach pokojowych, co potwierdził pragnący zachować anonimowość urzędnik Kremla, który objęty jest zachodnimi sankcjami. Ów człowiek stwierdził, że obecnie elity znacznie zmniejszyły swoje poparcie dla tego pomysłu, a stało się to po rozpoczęciu operacji kurskiej. Urzędnik, który ma bezpośredni dostęp do prezydenta Rosji i spotyka się z nim regularnie, miał dodać, że taki pogląd stanowi aktualnie mniejszość.

Źródło agencji informacyjnej Poyasnitelnaya Zapiska miało stwierdzić, że nie będzie można przewidzieć późniejszych wydarzeń, jeżeli Zachód zezwoli na użycie teraz lub w przyszłości rakiet dalekiego zasięgu, a wówczas nawet nie będzie pojawiać się perspektywa rozmów pokojowych.

Szef dużego przedsiębiorstwa państwowego, znajomy prezydenta Putina powiedział agencji:

– Wszystko zaszło za daleko. Nie wierzę, że będzie jakikolwiek proces pokojowy. Nic się nie zatrzyma, dopóki Ukraina nie upadnie.

Kolejne z dobrze poinformowanych źródeł na Kremlu stwierdziło, że w przypadku bezpośredniego zagrożenia ze strony Zachodu, Władimir Putin może zaryzykować użycie broni jądrowej, ale podkreśla, iż tylko w przypadku wojny totalnej. To samo źródło poinformowało, że Putina przed tą decyzją powstrzymuje obecnie tylko chęć utrzymania dobrych stosunków z sojusznikami z grupy BRICS.

Źródło jest też zdania, że Putin ma coraz mniej cierpliwości wobec Ukrainy i wspierającego ją Zachodu i „będzie coraz uważniej przyglądał się przyciskowi nuklearnemu”, jeżeli jego słowa i ostrzeżenia nie będą brane pod uwagę poważnie.

– Kreml jest gotowy walczyć jeszcze długo. Siły Ukrainy są wyczerpane. Kreml może kontynuować wojnę, jak to robi obecnie, przez dziesięciolecia.

Bogdan Feręc

Źr. The Moscow Times

Image by Григорий Калюжный from Pixabay

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Program emerytalny b
Niewypłacalność f