Stosunki Irlandii i Izraela coraz bardziej napięte
Prezydent Michael D. Higgins powiedział, że nie żałuje swoich komentarzy, w których zasugerował, że ambasada Izraela ujawniła jego list nowo wybranemu prezydentowi Iranu.
W rozmowie z reporterami w Nowym Jorku prezydent Higgins stwierdził, że list, który wysłał do prezydenta Iranu Masuda Pezeshkiana, był „całkiem formalnym listem” od głowy państwa do innej głowy. Prezydent dodał, że list od głowy państwa do głowy innej państwa, w którym „życzy mu lub jej oraz jego narodowi wszystkiego najlepszego”, „byłby po prostu normalnym listem”, i że zazwyczaj pisze do nowego szefa państwa po jego zaprzysiężeniu, a znaczną część tekstu dostarcza mu Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Prezydent Michael Daniel Higgins:
– Chodzi o to, że ambasada wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że prezydent napisał i dlaczego nie powiedział tego lub tamtego. Szczerze mówiąc, było to niezwykłe i wiele osób w kręgach dyplomatycznych uznałoby to za niewłaściwe.
Prezydent Higgins powiedział również, że list najpierw pojawił się na irańskiej stronie internetowej, a następnie „bardzo nietypowo” ambasada Izraela napisała list „potępiający prezydenta Irlandii za wysłanie listu do nowego prezydenta Iranu”.
Prezydent Michael Daniel Higgins:
– Jeśli postanowiliście nadać mojemu językowi inny ton, bierzecie za to odpowiedzialność, nie ponoszę odpowiedzialności za niewłaściwe użycie mojego języka. Podejmijcie swoją decyzję, ja nie będę się wtrącał.
Ambasada Izraela w Irlandii stwierdziła natomiast, że uważa stanowisko przyjęte przez rząd Irlandii za „nieprzyjazne i niezgodne z duchem współpracy dwustronnej”. W oświadczeniu twierdzi również, że nastąpił „niepokojący wzrost antyizraelskiego dyskursu w Irlandii, który często przeradzał się w antysemityzm i delegitymizację Izraela”. Komentarze te pojawiły się po tym, jak premier Simon Harris i wicepremier Micheál Martin wyrazili zdecydowane poparcie dla prezydenta Michaela D. Higginsa w jego sporze z ambasadą Izraela na temat listu do nowo wybranego prezydenta Iranu.
W oświadczeniu izraelskiej dyplomacji, twierdzenie prezydenta Higginsa, jakoby ambasada ujawniła jego list do nowego prezydenta Iranu, określono jako „bezpodstawne”. Następnie opisuje się relacje medialne dotyczące sporu jako „… odwracanie uwagi od prawdziwych problemów, którymi są brak zrozumienia egzystencjalnego zagrożenia, z jakim Izrael mierzy się ze strony podmiotów państwowych i niepaństwowych, takich jak Iran i jego pełnomocnicy; w szczególności Hezbollah i Hamas, wezwania Iranu do zniszczenia Izraela, jego finansowania i wsparcia dla terroryzmu oraz naruszenia praw człowieka”.
Ambasada zauważa także, że jej ambasador Dana Erlich, została odwołana w maju ze względu na uznanie przez rząd Irlandii państwa palestyńskiego – decyzję, jak twierdzi, Hamas zinterpretował jako „nagrodę”.
W oświadczeniu czytamy również:
– Mamy nadzieję, że w innych, bardziej przyjaznych warunkach ambasador Erlich powróci do swoich obowiązków w Dublinie i będzie kontynuować ważną pracę, która ją czeka.
Podczas konferencji prasowej w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku prezydent Higgins powiedział, że napisał list do Masuda Pezeshkiana jako nowego szefa państwa i stwierdził, że ambasada Izraela rozesłała ten list. Ambasada mówi natomiast, że oskarżenia są „wysoce podżegające i potencjalnie oszczercze” i „całkowicie je odrzuciła”. Ambasada Izraela skrytykowała prezydenta Higginsa za napisanie listu do Iranu, w którym odniósł się do „zagrożenia”, jakie Izrael stwarza na Bliskim Wschodzie, oraz do sytuacji w zakresie praw człowieka w tym kraju.
Oświadczenie Ambasady Izraela:
– Na autorze ciąży obowiązek obrony treści dokumentu, który nie wspomina o zagrożeniu, jakie Iran stwarza w regionie, wzywa do zniszczenia Izraela, uzbraja i finansuje organizacje terrorystyczne, takie jak Hamas i Hezbollah, nie wspominając o naruszeniach praw człowieka wobec własnych obywateli.
Sprawę komentował również premier i wicepremier Irlandii, którzy zgodnie bronili stanowiska prezydenta Higginsa, a nawet podkreślali, że nie mają nic do zarzucenia głowie irlandzkiego państwa.
Premier Simon Harris:
– Myślę, że ambasada Izraela powinna skupić się na innych rzeczach niż rozszerzanie, rozpowszechnianie lub odwoływanie się do listu, który naprawdę jest zgodny ze zwykłym protokołem dyplomatycznym między głowami państw. Chcielibyśmy myśleć, że Izrael będzie bardziej zaniepokojony faktem, że w Strefie Gazy zginęło 14 000 dzieci, że co najmniej 20 000 zaginęło, a wiele uznano za zmarłe. Oczywiście, tutaj w Nowym Jorku nie skupiam się na wymianie listów, ale na fakcie, że na Bliskim Wschodzie wciąż rozgrywa się straszna, krwawa katastrofa humanitarna.
– Nie mam żadnego interesu we wchodzeniu w jakąkolwiek wymianę ciosów lub wchodzenie w dialog z ambasadą Izraela, lub rządem kraju, który nadal pozwala na trwanie tej strasznej sytuacji humanitarnej, w której dzieci umierają każdego dnia, wiele innych zostaje okaleczonych, a wiele, wiele setek tysięcy, jeśli nie milionów, jest pozbawionych dostępu do pomocy humanitarnej.
Wicepremier i minister spraw zagranicznych Micheál Martin powiedział, że korespondencja jest „standardowym listem i w kontekście dyplomatycznym będzie odpowiednim listem w kontekście nowego rządu, ponieważ dyplomacja jest kluczem do zakończenia całej tej wojny i całego tego konfliktu”.
Micheál Martin:
– W liście tym mowa jest o pokoju, o znaczeniu dyplomacji w celu zakończenia konfliktu, dlatego apelujemy na przykład do Iranu, aby nie zaostrzał sytuacji w regionie. Jeśli chodzi o obieg listu, nie mam wiedzy o tym, kto, co i jak się pojawił, ale myślę, że krytyka prezydenta była niesprawiedliwa, jeśli chodzi o motywację stojącą za tym listem. Nie ma problemu z wysyłaniem tych listów. Piszemy, gdy na przykład odchodzą przywódcy lub gdy wybierani są nowi przywódcy, ponieważ dyplomacja polega na utrzymywaniu otwartych kanałów komunikacji.
*
W Irlandii wiele organizacji planuje zorganizować w najbliższym czasie marsze i protesty wobec działań Izraela, a podczas nich manifestujący wskazywać mają, kto ich zdaniem winny jest zaostrzeniu sytuacji na Bliskim Wschodzie. Pojawić się mają również nowe apele o bojkot izraelskich towarów w irlandzkich sklepach.
Prywatnie dodam, że prezydent Higgins był wyraźnie wzburzony podczas konferencji, a to widziałem u niego pierwszy raz.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. Kadr z nagrania RTE