Dublin może być zakorkowany jeszcze bardziej

Ściśle rzecz ujmując chodzi o północną część miasta, a wszystko zależy teraz od An Bord Pleanála, która o ile wyda pozwolenie na budowę, może stworzyć dodatkowe utrudnienia w ruchu.

An Bord Pleanála przygotowuje się do wydania pozwolenia na budowę farmy wiatrowej, która miałaby znaleźć się 19 kilometrów od brzegu północnej części Dublina, więc teoretycznie z miastem niewiele będzie miała wspólnego. Jednak to tylko teoria, a na arenę wchodzi właśnie Rada Hrabstwa Fingal, która uważa, że po rozpoczęciu prac budowlanych, stworzą one dodatkowy chaos komunikacyjny.

Wg Rady Fingal cała budowa na odcinku lądowym, sprawiać będzie duże utrudnienia w ruchu, bo to i wyłącznie lub ograniczenie ruchu samochodowego w niektórych części miasta przylegających do placu budowy, samochody ciężarowe, które dostarczać będą materiały związane z samą budową, ale i ciężki sprzęt budowlany.

Wg radnych, okolica Swords Road i Malahide Road, które już teraz są ulicami nazywanymi „czarnymi punktami komunikacyjnymi”, więc praktycznie stale są zakorkowane, staną się jeszcze mniej przejezdne i utrudnią życie mieszkańców tej części Dublina jeszcze bardziej.

Budowa, jak podkreśla Rada Hrabstwa Fingal, potrwać ma na odcinku lądowym przez około 2 lata, więc w tym okresie należy spodziewać się potężnych utrudnień w ruchu.

W tym czasie na lądzie kładzione będą kable łączące wyspę z siłownią wiatrową na morzu, a łącznie położonych ma być w dwóch magistralach 35 kilometrów kabli. Do tego powstanie infrastruktura, która będzie stacjami przekaźnikowymi, a wszystko wzdłuż głównych dróg z Balbriggan do Belcamp.

Powstanie też infrastruktura lądowa dla całego projektu Statkraft North Irish Sea Array, która połączy farmę wiatrową z krajową siecią energetyczną.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by frank mckenna on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Ciekawostka wydawnic
Protesty w Coolock w