Donald Tusk wepchnął Polskę w wojnę z Rosją
Premier Donald Tusk przy akceptacji prezydenta Andrzeja Dudy, a obu im należy się w tej sytuacji Trybunał Stanu, podpisał umowę z ukraińskim byłym prezydentem, która formalnie włącza Polskę do działań wojennych na Ukrainie.
Co więcej, w Polsce formowane mają być oddziały obcego wojska, bo tworzyć je mają Ukraińcy zamieszkujący naszą ojczyznę. Jest jeszcze jeden problem w tej całej sytuacji, ponieważ bez formalnego wypowiedzenia wojny Rosji ani bez wprowadzania stanu wojennego lub innego ze względu na bezpieczeństwo państwa, Donald Tusk zgodził się na wysłanie Wojska Polskiego na Ukrainę.
Polscy żołnierze, mają również zająć się obroną przeciwrakietową na Ukrainie, więc to już jasna deklaracja włączenia się do wojny Federacji Rosyjskiej z Ukrainą i tylko tych dwóch państw.
W umowie, jaką podpisał z prezydentem Ukrainy premier Donald Tusk, znajduje się klauzula, iż na obszarze Polski powstanie centrum szkoleniowe dla żołnierzy obcej armii – ukraińskich, ale i wydana została zgoda na stacjonowanie wojsk innego państwa na obszarze wciąż jeszcze niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej.
Można tu też rozważyć, co konkretnie oznacza podpisany przez premiera Tuska dokument, a dla Polaków wiele. Przede wszystkim nasze wojsko będzie mogło zostać wysłane na Ukrainę, ale rozpocznie się też przypuszczalnie pobór do armii RP. O ile nasi żołnierze pojawią się na Ukrainie, a i rozpoczną działania bojowe, nie ma gwarancji, a nawet pojawia się przekonanie graniczące z pewnością, że Federacja Rosyjska uzna to za atak kraju trzeciego na ich państwo.
W takim przypadku może dojść do znacznego rozszerzenia konfliktu zbrojnego, więc nawet do ostrzału rakietowego terenu Polski przez Rosjan.
Wówczas pełnię odpowiedzialności za taki stan ponosić będą prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk, ponieważ to ci dwaj politycy, sprowadzili poprzez podpisanie umowy z Ukrainą, bezpośrednie niebezpieczeństwo na Polskę, która stanęła w obliczu wojny z Federacją Rosyjską.
Idąc dalej, Rosja może też uznać wkroczenie wojsk polskich na Ukrainę, jako atak ze strony Sojuszu Północnoatlantyckiego, o czym Kreml mówił już dużo wcześniej, a w takim przypadku Moskwa, co też sugerowała, nie będzie stała bezczynnie.
Kolejna sprawa, którą oceniam w sposób negatywny, więc „formowanie legionów złożonych z ukraińskich ochotników”, co jest jednym z punktów umowy. Dlaczego tylko ochotników? Powtórzę to kolejny raz, jeżeli nasze wojsko ma walczyć na Ukrainie, to chcę, a nawet, jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej żądam, żeby każdy ukraiński mężczyzna, niezależnie od tego, gdzie się znajduje, wcielony został do tamtejszych sił zbrojnych i walczył za swój kraj.
Nie ma mojej zgody ani na tę umowę, a nawet żądam przeprowadzenia wśród obywateli RP referendum, czy chcą wysyłać Wojsko Polskie na Ukrainę i formalnie wypowiedzieć wojnę Federacji Rosyjskiej?
Na jakiej podstawie uważam, że prezydentowi i premierowi RP należy się Trybunał Stanu? Artykuł 142 Kodeksu Karnego mówi wyraźnie, że „Kto wbrew przepisom ustawy, prowadzi zaciąg obywateli polskich lub przebywających w Rzeczypospolitej Polskiej cudzoziemców do służby wojskowej w obcym wojsku, lub obcej organizacji wojskowej, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat”.
W oparciu o te przepisy sądzę, że premier Donald Tusk, jak i prezydent Andrzej Duda, złamali Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej.
Bogdan Feręc
Fot. CC BY-SA 3.0Darwinek