Najgorszy wynik, jaki mogli sobie wyobrazić
Łaska elektoratu na pstrym koniu jeździ, o czym właśnie może przekonać się Sinn Féin, które tak słabych notowań nie miało od bardzo dawna, więc od kilku lat.
Pracownia Ireland Thinks przeprowadziła na zlecenie Sunday Independent badanie poparcia dla ugrupowań politycznych w Irlandii, a z tego wiadomo, że Sinn Féin raczej nie odrobi strat, jakie są dziełem ostatnich miesięcy. W przypadku, bo i o tym słyszy się coraz częściej, choć premier Simon Harris stanowczo zaprzecza, gdyby w kraju wybory odbywały się tej jesieni, a nie w planowym terminie wiosną przyszłego roku partia Mary Lou McDonald, swobodnie może zapomnieć o utworzeniu gabinetu, a nawet powtórzeniu wyniku z ostatnich wyborów.
Spadek poparcia dla Sinn Féin jest potężny, więc do szczytowego 37% jest bardziej niż daleko, a obecnie może liczyć zaledwie na 18% elektoratu.
Na pierwszą pozycję i to potwierdzenie z poprzedniego sondażu, wysforowała się Fine Gael, która zyskała dwa punkty procentowe i popiera ją 24% uprawnionych do głosowania. Na drugim miejscu ze wzrostem o trzy punkty procentowe jest obecnie Fianna Fáil, czyli już 20% uprawnionych do głosowania popiera partię Micheála Martina.
Niezależni nadal bardzo wysoko, ale zaliczają spadek poparcia, jednak uplasowali się na miejscu trzecim, co też jest historycznym wynikiem. Aktualne poparcie dla kandydatów niezależnych wynosi 20%, więc o trzy punkty procentowe mniej niż przed miesiącem.
O tragedii mogą mówić Socjaldemokraci i Partia Zielonych, ponieważ nie mają zbyt wielu sympatyków, czyli każde z ugrupowań może liczyć na 4% poparcia. Aontú powoli pnie się w górę, ale należy pamiętać, że ta partia zwyczajowo ma wzloty i sondażowe upadki, więc obecne 3% o niczym nie świadczy.
Partia Pracy, w przeciwieństwie do swojej siostry z Wielkiej Brytanii, nie może mówić o jakimkolwiek sukcesie, a to oznacza, że zagłosować na ugrupowanie Ivany Bacik chce teraz 3% wyborców.
Tyle samo wspierających ma Solidarność z People Before Profit, choć w tym przypadku mamy wzrost o 1%.
Sondaż przeprowadzony został na reprezentatywnej grupie pełnoletnich mieszkańców Irlandii, którzy mogą brać udział w wyborach parlamentarnych, a ankieta odbywała się w ostatni czwartek i piątek. Margines błędu tego badania wynosi 2,6%.
*
W części poświęconej na komentarz powiedzieć muszę, że Sinn Féin przegrało swój maraton do przejęcia władzy kurczowym trzymaniem się stosowanej od lat narracji, czyli wypominaniem koalicji rządowej jej błędów, ale bez przedstawiania możliwych rozwiązań problemów. Wiele mówili przedstawiciele tego ugrupowania, iż wiedzą, jak naprawić służbę zdrowia, jak doprowadzić budownictwo mieszkaniowe do stanu rozkwitu, jednak mówili również, że wybudują nierealną ilość mieszkań. Niestety argumenty się w końcu zużyły, gdyż posłowie i senatorowie Sinn Féin stale powtarzali dokładnie to samo, co z kolei mogło znudzić osoby, które nie są twardym elektoratem tego ugrupowania.
W przypadku Socjaldemokracji i Partii Pracy jest nieco inaczej, bo o ile ta pierwsza zyskała mocno na zmianie lidera, tak miodowy miesiąc się skończył i większość zauważyła, że król jest nagi. Do tego doszły jeszcze spory Socjaldemokracji z Partią Pracy, które w podstawach programowych różnią się niewiele, a może nawet wcale, jednak nie doszły do porozumienia, aby stworzyć koalicję wyborczą.
Do tego, kiedy Sinn Féin sugerowało potencjalny mariaż powyborczy właśnie z tymi dwoma partiami, zarówno Socjaldemokracja, jak i Partia Pracy, stanowczo odrzuciły taką możliwość.
Zieloni to inna historia, więc pomysły na Zieloną Irlandię, wcale nie chwyciły wyborców w kraju za serca i zmiany w zakresie oczyszczania środowiska, stały się przyczyną strat w notowaniach.
Zastanowić się można, co jest powodem wzrostu poparcia dla dwóch od zarania dziejów największych partii politycznych w Irlandii, a moim zdaniem pozytywów nie widać, czyli, nawet gdy narzeka się na styl i jakość rządzenia, i tak głosuje na Fine Gael oraz Fianna Fáil. Cóż, takim sposobem wpycha się Irlandię w pazury uzurpatorki Brukseli, która kiedyś, jak ponad 100 lat temu Wielka Brytania, stworzy sobie wiernopoddańczy skrawek lądu na Oceanie Atlantyckim.
Bogdan Feręc
Źr. Sunday Independent
Photo CC BY 2.0 Sinn Féin