Polka chciała odszkodowanie od Lidla
Wielu pracowników w Irlandii jest zdania, że wystarczy doznać kontuzji w miejscu zatrudnienia, by otrzymać sowite odszkodowanie.
Tak nie stało się w przypadku byłej już pracownicy Lidl Ireland, która doznała jakoby uszczerbku na zdrowiu podczas wykonywania zadań służbowych i złożyła roszczenie o wypłatę odszkodowania. Sprawa skończyła się jednak w całkiem inny, niż przewidywany przez naszą rodaczkę sposób więc żądanie wypłaty zadośćuczynienia, zostało wycofane.
Sprawa przybrała nieoczekiwany obrót, gdy na jaw wyszły zdjęcia, a te przedstawiały Ewę Ledzińską na siłowni.
Miało to miejsce po wypadku, jakiego Polka doznać miała w miejscu pracy, a pozwała Lidl Ireland do Sądu Najwyższego z powodu kontuzji pleców. Detalista uznał jednak, iż nie do końca jest przekonany, czy niezdolność do pracy i wiążące się z tym żądanie wypłaty odszkodowania jest zasadne, więc wynajął prywatnych detektywów.
Ci natomiast ostro wzięli się do pracy i ustalili, co zarejestrowane zostało w formie wideo i zdjęć, a na tych Pani Ledzińska rączo biegała na bieżni w jednej z siłowni.
Dodatkowo detektywi ustalili, że Polka podczas ćwiczeń podnosiła ciężkie odważniki, unosiła też większe ciężarki, rozciągała się, ale i bez wyrazu bólu na twarzy wykonywała przysiady oraz podskoki. Wszystko zarejestrowano natomiast podczas półgodzinnej serii ćwiczeń.
Kiedy dowody przedstawione zostały w sądzie, a zakwalifikowano je jako materiał potwierdzający opinię Lidla, Polka wycofała roszczenie.
Wysokość roszczenia Polka ustaliła na 300 000 €.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Risen Wang on Unsplash