Felieton Jana A. Kowalskiego: Centralny Port Komunikacyjny (CPK) – projekt przedsiębiorcy
Dla sukcesu CPK potrzeba kilkuset metrów wylanego betonu, hangaru, i obniżki VAT z 23% do 19%. Taki VAT płacą teraz polscy przedsiębiorcy, odprawiając swoje towary w DE i zasilając Niemcy miliardami euro.
Dwóch naszych autorów już pisało o CPK. Mariusz Patey przedstawił własną koncepcję, trochę inną od pomysłu poprzedniego rządu.
O CPK pisał też, aż dwa razy i nieco ironicznie, Bartosz Jasiński. (cały tekst na stronie ABC Niepodległość)
Powyższe teksty zawierają sensowne argumenty, niemniej pozwolę sobie na dodanie własnych. Nazwijmy je argumentami przedsiębiorcy.
Jak rozumuje przedsiębiorca (znaczy się ja)? Przed 20 laty na pytanie: czy jestem za przystąpieniem Polski do UE, odpowiadałem: zależy na jakich warunkach (byłem przeciw). Na kolejne pytanie: czy jestem za przyjęciem przez Polskę euro, odpowiadam: zależy po jakim kursie wymiany (przez narzucone euro-warunki jestem przeciw).
Tak zwykle rozumują i odpowiadają przedsiębiorcy, których przedstawicielem nagle się poczułem😉
Zatem, czy jestem za CPK? Na wzór powyższych, odpowiem podobnie:
- jestem za zarabianiem przez Polskę pieniędzy na transporcie towarowym;
- jestem za odprawianiem polskich towarów sprowadzanych przez polskich przedsiębiorców i obywateli w Polsce;
- jestem za budową potrzebnej do tego infrastruktury;
- jestem za obniżeniem polskich opłat celnych i VAT od odprawianych towarów, by nasi importerzy wybierali Polskę na miejsce odprawy sprowadzanych przez siebie dóbr.
4 x TAK! dla przedsiębiorczego, a nie urzędniczego sposobu myślenia. Jeżeli moje odpowiedzi nie są jeszcze jasne, zwłaszcza dla nie-przedsiębiorców, to wyjaśniam.
Najbardziej patriotyczny i odeszły już rząd (PiS) nie zrobił nic, żeby spełnić którykolwiek z powyższych warunków. Był to rząd biurokratycznych nieudaczników, dla których budowę firmy zaczyna się od prestiżowego i drogiego biura. Dlatego pozostawił po sobie najładniejszą makietę CPK jaka powstała na tym świecie. Nic dziwnego, londyńskie biuro ją projektowało.
Przez 8 lat PiS polscy przedsiębiorcy odprawiali swoje towary we Frankfurcie, nie tylko przez małą przepustowość Okęcia i Pyrzowic, ale też dla niższego VAT – dla 19% (DE), a nie 23 (PL) – i dla niższych opłat celnych. Bo przypomnijmy, jesteśmy członkiem UE. Towar sprowadzany spoza UE, na przykład z Chin, jest clony i obciążony VAT w pierwszym państwie UE, a nie docelowym. W związku z tym przez 8 lat PiS, i lata wcześniejsze, polscy przedsiębiorcy zasilali podatkiem Niemcy, a nie Polskę. Miliardami euro rozwijali Niemcy, a nie Polskę. Czy ktokolwiek z rządu wypowiedział się na ten temat?
Ten powyższy, podstawowy warunek sukcesu CPK, potrzebował wsparcia warunku drugiego – miejsca do lądowania dla samolotów transportowych (kilkaset metrów wylanego betonu) i hangaru dla odprawy towarów przez nie przewożonych (jak jedna z hal Ptaka pod Łodzią z początku działalności, zobaczcie jak teraz wyglądają).
Te dwa, skorelowane ze sobą warunki, pozwoliłyby na zarabianie pieniędzy. Za te pieniądze moglibyśmy wybudować lotnisko dla pasażerów, najpiękniejszy port komunikacyjny świata, nie poprzestając na jego wizualizacji.
Tak myślą przedsiębiorcy, tak myślę też ja. Nie jestem w stanie entuzjazmować się najpiękniejszą makietą świata w obliczu rzeczywistych strat ponoszonych przez państwo polskie. Strat, jakie obciążają rządzącą nami od 35 lat elitę polityczną.
Jan Azja Kowalski
PS. Dziś odbędzie się demonstracja obywatelska za CPK na Polu Mokotowskim (12.30 – 15.00). Mam nadzieję, że nasz wysłannik zda relację. Tak dla CPK! 😊
fot. Pixabay