Republika obawia się Wielkiej Irlandii?
Nazwa Wielka Irlandia dotyczyć ma wyspy, która będzie połączona i składać się ma z Irlandii Północnej, przynależnej obecnie do Wielkiej Brytanii, chociaż Wielką Brytanią nie jest i Republiki Irlandii.
Od razu wyjaśnienie, a już sama pełna nazwa Królestwa wskazuje, że Irlandia Północna jest tylko pod protektoratem Londynu, więc Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej daje nam wskazówkę, iż Wielka Brytania i Irlandia Północna to dwa różne państwa. Nie zmienia to jednak faktu, że w kraju zaczęły toczyć się dyskusje w zakresie połączenia wyspy, co wynika z Porozumienia Wielkopiątkowego, a promotorem idei, co naturalne, i wystarczy zagłębić się nieco w historię wyspy, aby się tego dowiedzieć, jest Sinn Féin.
Właśnie to ugrupowanie zaczęło naciskać w ostatnich latach, żeby irlandzka wyspa stała się jednym organizmem, więc po kilkudziesięciu latach od podpisania porozumień, co miało miejsce w 1998 roku, wróciła do jedności.
O ile Sinn Féin wiele mówi o połączeniu, tak słabiej informowało do tej pory o kosztach, jakie będą z tego tytułu poniesione, a wiadomo od dawna, że Londyn w wysokim stopniu dotuje budżet Irlandii Północnej, by ta mogła funkcjonować.
Teraz i Sinn Féin opublikowało dokument, który stworzył ich minister finansów w gabinecie cieni, a mówi, że transformacja wyspy w pierwszych 20 latach, wcale nie musi kosztować może ok. 20 miliardów euro.
Do tej sprawy odniósł się również Instytut Spraw Międzynarodowych i Europejskich, a wykazał, że połączenie wyspy oznaczać będzie podniesienie podatków o ok. 25% lub, czy też połączonego z tym ograniczenia wydatków. Co należy zaznaczyć, koszty te szacowane były na podstawie danych za 2019 rok, więc nie są zbyt świeże.
Sinn Fén nie jest jednak przekonane, iż będzie tak, jak mówią eksperci Instytutu, choć dodaje, że wielu specjalistów kwestionować będzie opinię ugrupowania. Wg posła „SF” z Donegal Pádraiga Mac Lochlainna, założyć w wyliczeniach należy też wzrost gospodarczy w Irlandii Północnej, a tego wówczas nie uczyniono, chociaż od czasu Brexitu nastąpił on w całej Irlandii.
Poseł wezwał również, aby pojawiły się teraz nowe raporty, które uwzględniać będą wszelkie czynniki, jakie miały wpływ na gospodarkę całej wyspy, a dotyczą czasów po 2019 roku, więc pandemii i okresu po niej.
Dane, jakimi posługuje się Instytut Spraw Międzynarodowych i Europejskich, wcale nie muszą być oderwanymi od rzeczywistości, jak się sugeruje, bo wiadomo, że do budżetu Irlandii Północnej corocznie z kasy Wielkiej Brytanii trafia ok. 11 mld €, czyli jakieś 9,5 mld £. Faktyczna dotacja, jak powiedział profesor Dublin City University John Doyle, wynosi jednak 2,4 mld €.
Rozbieżności w ocenie kosztów, jakie właśnie zostały ujawnione, powinny więc zostać ocenione przez ekspertów, a i w nowym raporcie na temat kosztów połączenia Republiki z Irlandią Północną, powinny znaleźć się wszelkie uwarunkowania, jakie wpływać będą na stan finansów całej wyspy po jej połączeniu.
To z kolei wpływa na oceny polityków z wyspy, więc przynajmniej ci z Dublina mają wiele obaw, czy tutejszy budżet podoła wyzwaniom.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by Henrique Craveiro on Unsplash