W Gazie ginie tysiące dzieci
Warto się zastanowić, czy trwająca właśnie wizyta premiera Republiki Irlandii w Stanach Zjednoczonych, nie powinna, jak apelowało jedno z ugrupowań politycznych w kraju, zostać odwołana.
W Waszyngtonie ponownie padły puste słowa i to z obu stron, bo prezydent USA Joe Biden czytał z kartki zaplanowany wcześniej tekst o wsparciu Izraela, natomiast taoiseach Leo Varadkar mówił, że koszmar Gazańczyków musi się skończyć.
Tak? A któryś z szefów państw podał jeden z ważniejszych argumentów, więc powiedział o liczbie ofiar? Nie. Nie zrobił tego ani prezydent Biden, ani premier Varadkar, który chwalił się wcześniej, iż to bardzo ważne dla Irlandii, że urzędujący premier, corocznie może widywać się z mieszkańcem Białego Domu i przekaże opinię Irlandczyków w kwestii Gazy prezydentowi Bidenowi.
Czy to jest aż tak ważne? Czy zmieni cokolwiek w sytuacji tysięcy ludzi zabitych w Gazie? Śmiem wątpić, ale do statystyk, a te już teraz wyglądają tragicznie.
Otóż przez ostatnie cztery miesiące zginęło w Gazie, a to ostrożne szacunki, 30 000 osób, mówi najnowszy raport ONZ. Co ważniejsze, z tej ogólnej liczby zabitych 12 300 to dzieci, a dla porównania można podać dane z Ukrainy, gdzie zginęło przez ponad dwa lata wojny 1800 dzieci. Z szybkich wyliczeń wynika, że każdego dnia, ginie z rąk izraelskiego wojska ok. 74 dzieci, czyli jakieś trzy do czterech klas, jakie są typowymi w irlandzkich szkołach podstawowych.
Kolejne szokujące dane ONZ-u mówią również, że od rozpoczęcia inwazji Izraela na Gazę, co można też czytać na Palestynę, zginęło więcej dzieci, niż w ostatnich czterech latach we wszystkich konfliktach zbrojnych na całym świecie.
Świat niestety nie reaguje, a właściwie jego reakcja jest wyłącznie napominaniem Izraela, iż powinien umożliwić dostawy żywności i leków do Gazy. To ma być reakcja świata? To ma być reakcja Europy? Nie. Europa jest prawdopodobnie przekonana, że dostawy mąki i podstawowych materiałów opatrunkowych zmienią cokolwiek w tej wojnie, czyli chętniej wciąż zajmuje się Zielonym Ładem.
Nadarza się okazja, żeby to wszystko zmienić, a mówię o czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, a to wówczas można wybrać świadomie i przerwać ten łańcuch nieszczęść.
Dla przypomnienia – niezależnie od kraju zamieszkania, każdy obywatel Unii Europejskiej, może wybierać europosłów.
Bogdan Feręc
Źr.gł. ONZ
Photo by Emad El Byed on Unsplash