Ambasador Fiłatow sprzeciwia się twierdzeniom Irlandii
Po serii opinii, jakie wygłosili politycy z Irlandii, a także po wezwaniu go do Departamentu Spraw Zagranicznych i rozmowie o śmierci Aleksieja Nawalnego, ambasador Federacji Rosyjskiej Jurij Fiłatow stwierdził, że słowa te są „całkowicie nie do przyjęcia”.
Podczas rozmowy, jaką przeprowadzili z nim dziennikarze stacji RTÉ, powiedział:
– Wydaje mi się, że przynajmniej powinniśmy poczekać z wyciągnięciem jakichkolwiek wniosków, aż pojawią się fakty.
– Całe to ćwiczenie retoryczne wydaje mi się bardzo, bardzo podejrzane i niegodne, biorąc pod uwagę okoliczności.
Jego Ekscelencja Jurij Fiłatow dodał, że zarzuty, jakie słyszy w Irlandii, są „bezsensowne”, a dodał, że podczas rozmowy w Departamencie Spraw Zagranicznych, gdzie został wezwany, odbył „szczerą rozmowę” i był w stosunku do irlandzkich władz uczciwy.
W rozmowie z irlandzkim MSZ-em ambasador Fiłatow miał podkreślać, że badanie pośmiertne Nawalnego miało być bezstronne, aby ustalić okoliczności jego śmierci.
Jego Ekscelencja Jurij Fiłatow:
– Nie mam najmniejszych wątpliwości, że procedury i śledztwo, które jest obecnie prowadzone, są bezstronne w świetle prawa i wszelkich okoliczności towarzyszących tej metodzie.
– Spekulacje do czasu poznania faktów są absolutnie nie na miejscu. Mam na myśli, że są po prostu niegodne.
– Nie ma tu nic w rodzaju tuszowania lub ukrywania czegoś.
– Chodzi po prostu o skupienie się na faktach, ustalenie faktów w celu zbadania wszystkich okoliczności związanych ze śmiercią danej osoby.
Ambasadora Federacji Rosyjskiej w Republice Irlandii zapytano też o sankcje, jakie nakłada na reprezentowany przez niego kraj społeczność międzynarodowa, a wówczas odpowiedział, że to „nieudana polityka Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych”, która „nie przynosi rezultatów”.
Jurij Fiłatow odrzucił jednocześnie twierdzenia wicepremiera Micheála Martina, że to rosyjskie państwo zabiło Nawalnego.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Zdjęcie dzięki uprzejmości telewizji RTE