Coraz bardziej brakuje lekarzy rodzinnych

Irish Independent przeprowadził swoją sondę na polu krajowym, aby przyjrzeć się dostępności do usług lekarzy pierwszego kontaktu.

Sprawa już od początku wyglądała źle, ponieważ ustalono, że znaczna część gabinetów lekarzy rodzinnych, a nawet przychodni lekarskich, zamknęło swoje listy pacjentów, więc na te nie są w stanie wpisać nowych osób. To z kolei oznacza, iż nowi pacjenci muszą się mocno natrudzić, aby znaleźć gabinet, który zajmować się będzie ich zdrowiem, a większość nie może liczyć, iż będzie to w okolicy zamieszkania.

W niektórych przypadkach, co może pokazywać skalę problemu z dostępem do gabinetów lekarzy GP, na wizytę trzeba czekać nawet dwa tygodnie, chociaż najczęściej dzieje się tak na terenach wiejskich. W tych właśnie miejscach dwóch na trzech lekarzy rodzinnych nie przyjmuje już nowych pacjentów, a listy z zapisami wizyt wypełnione są w 100 proc. na przynajmniej 3 dni.

W badaniu, jakie przeprowadzili dziennikarze Independent, ujawniono, że ankieta odbywała się wśród 275 zarejestrowanych lekarzy GP, a ponad połowa odpowiedziała, że obecnie nie są już w stanie przyjmować zapisów nowych pacjentów. Na terenach wiejskich sprawa wygląda znacznie gorzej, bo tylko 32% gabinetów odpowiedziało, iż ma jeszcze wolne miejsca na listach pacjentów.

Niektóre przychodnie wprowadziły też swoistą selekcję nowych pacjentów, bo dodają, że o ile nowy pacjent spełni określone warunki, może zostać wpisany na listę pacjentów rodzinnych. O tym jednak decyduje lekarz pierwszego kontaktu.

Najmniej lekarzy i przychodni lekarzy rodzinnych przyjmuje nowych pacjentów w rejonach wschodnich wyspy, a sytuacja dramatycznie wygląda w Wicklow i Wexford, gdzie notuje się najniższy odsetek lekarzy GP chcących przyjmować nowych pacjentów.

Większość gabinetów lekarzy rodzinnych może jednak przyjmować pacjentów nawet w dniu zgłoszenia, jednak musi być to spowodowane pilną potrzebą. W innych przypadkach czas oczekiwania na wizytę to od 3 do 14 dni, a uzależniony jest od stanu pacjenta.

Najdłuższy czas oczekiwania na wizytę lekarską w gabinecie lekarza rodzinnego jest obecnie w Westmeath, a niekiedy wynosi 15 dni. Na zachodzie kraju średni czas oczekiwania na wizytę u swojego lekarza rodzinnego to ok. 3 dni, a w rejonach przygranicznych ok. 5-6 dni.

Pacjenci mają też problemy, aby dodzwonić się do przychodni w celu rezerwacji wizyty, bo w większości z nich odzywają się już komunikaty, iż recepcja odbiera wiele połączeń i należy na swoją kolej poczekać. Osoby kontaktujące się z lekarskimi recepcjami, stać się też mieli bardziej agresywni, więc prosi się ich również, aby w chwili połączenia zachowali spokój, a także byli przygotowani na udzielenie kilku prostych odpowiedzi o stanie ich zdrowia, co może przyspieszyć wizytę.

Irlandzka Organizacja Medyczna odniosła się do tego badania i uważa, że należy zrobić znacznie więcej, aby przyciągnąć do zawodu lekarza rodzinnego większą ilość chętnych, a jednocześnie Departament Zdrowie powinien brak lekarzy GP traktować priorytetowo. Organizacja dodaje, że wkrótce w kraju może zabraknąć miejsc w przychodniach lekarskich, więc nowi pacjenci po pomoc będą musieli się udawać wyłącznie na przepełnione już oddziały nagłe szpitali.

Głos w sprawie zabrał również poseł Aontú Peadar Tóibín, a podkreślił, iż codziennie do jego biura poselskiego w Meath dzwonią wyborcy, którzy nie mogą uzyskać pomocy lekarskiej lub są na listach oczekujących do wpisania na listę pacjentów lekarza GP.

Poseł Tóibín powiedział:

– Nie szkolimy wystarczającej liczby lekarzy pierwszego kontaktu, aby uwzględnić wzrost populacji, a wielu lekarzy pierwszego kontaktu emigruje, ponieważ płace i warunki są lepsze za granicą. Niedobór lekarzy pierwszego kontaktu na wiejskich obszarach Irlandii musi mieć istotny wpływ na zdrowie i średnią długość życia. 

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Online Marketing on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Izrael zauważył ir
Inflacja wciąż bę