Stanowisko, jak puchar przechodni

Koniec roku przynosi nam jedną z ciekawszych informacji, a dotyczy przyszłości Irlandii, która za jakiś czas decydować będzie, kto zasiądzie w ławach rządowych.

Można by się w tym momencie zastanowić, czy pomysł jest dobry, czy może raczej nie, ale na to przyjdzie jeszcze czas, więc niech będzie tylko wskazaniem, co może się stać w najbliższej przyszłości.

Aktualny premier rządu, który piastuje, jak się teraz wydaje permanentnie rotacyjne stanowisko taoiseacha, dał wyraźny sygnał, że po kolejnych wyborach, koalicja rządząca może być utrzymana. Leo Varadkar powiedział nawet więcej, gdyż wskazał, że o ile koalicja Fine Gael, Fianna Fáil i Green Party otrzyma odpowiednią ilość głosów, nawet lider Partii Zielonych Eamon Ryan, może mieć szansę na objęcie na krótką chwilę stanowiska premiera takiego rządu.

Będzie to wówczas oznaczać, że w jednej kadencji, Irlandia będzie miała trzech szefów rządu, ale pokazuje również, iż żadna z partii koalicyjnych nie spodziewa się, iż będzie miała większość pozwalającą na utworzenie samodzielnego gabinetu.  

W swojej wypowiedzi dla mediów premier Varadkar powiedział:

Przewiduję, że w następnych wyborach wszystkie trzy partie będą startować niezależnie. Będziemy mieli własne manifesty, będziemy szukać własnych mandatów. Jednak z pewnością uważam, że jest to rząd, który można wybrać ponownie. Jesteśmy już razem cztery lata.

 – Dobrze nam się współpracowało i chociaż wiem, że sondaże nie przewidują wyniku wyborów, bo z pewnością nie przewidywały tego w dwóch ostatnich lub w większości wyborów na całym świecie obecnie, jeśli wierzyć sondażom, zobaczysz, że partie rządowe uzyskały łącznie ponad 40% poparcia. To niewiele poniżej tego, co jest wymagane.

– Chciałbym, abyśmy nadal rządzili, chciałbym, aby ten rząd został wybrany ponownie. Możliwe nawet, że będziemy świadkami powrotu układu wokół obracającego się premiera.

Leo Varadkar, co wynika z jego wypowiedzi, nie spodziewa się również, iż aktualny układ rządzący, będzie miał odpowiednią większość, by ponownie prowadzić kraj ku świetlanej przyszłości, co jest wyraźnym sygnałem dla opozycji, że nie musi z góry zakładać wyborczej klęski.

Ten temat zostawmy jednak na przyszły rok, a szerzej zostanie omówiony w pierwszym wydaniu „Studia Dublin”, czyli 5 stycznia 2024 roku.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Anastasiia Kozlikina on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Sławomir i Kajra: R
Od jutra więcej pie