Czy Facebook postąpił uczciwie?

Zgodnie z unijnym żądaniem, ale też nowymi przepisami, jakie obowiązują w Unii Europejskiej, Facebook, chociaż nie tylko ta platforma musi pytać o zgodę na śledzenie naszych poczynań w sieci.
Wówczas, o ile wyrazimy zgodę, nic się nie zmieni, bo Facebook i Instagram będą całkowicie bezpłatne, a reklamy wyświetlać się będą na podstawie naszych zachowań w internecie. Jeżeli jednak chcemy prywatności, możemy wpłacić na rzecz właściciela obu mediów społecznościowych kwotę 13 € miesięcznie, żeby Meta nie zbierała danych śledzących o użytkowniku, a i przestała wyświetlać reklamy.
Tak? Reklam to może nie będzie, ale za to uzyska dostęp do naszych innych danych, więc bankowych, ponieważ płatności dokonujemy drogą elektroniczną. Tam natomiast albo dokonujemy jednorazowej rocznej płatności, albo ustawiamy opłatę miesięczną. W każdym z przypadków Meta uzyskuje dostęp do naszych danych bankowych.
Z tego jednak wynika, że o ile Meta przestanie zbierać dane o naszej aktywności w sieci, więc nie będzie śledzić lokalizacji, sprawdzać, w jakim kręgu ludzi się obracasz, jakie masz hobby, jakie są zainteresowania polityczne, płeć i wiek, ale zyska tzw. dane wrażliwe, więc bankowe.
Jest jeszcze jedna ciekawostka, bo Meta, ale nie tylko ten właściciel platform internetowych nie są dobrymi wujkami, gdyż o ile teraz zachęcają do płacenia, więc teoretycznie do ochrony swojej prywatności, to zaczną zarabiać na tej możliwości grube miliony. Jeżeli zarejestrujesz się na iPhonie, telefonie z Androidem oraz iPadzie, subskrypcja kosztuje 13 € miesięcznie, ale tylko do marca przyszłego roku. Wówczas zmienią się zasady i 13 € tak, ale za jedno konto. Za każde następne zapłacić trzeba będzie dodatkowe 8 €. To z kolei oznacza, że od przyszłego roku subskrypcja za Facebooka i Instagrama wyniesie 21 €, czyli 252 € rocznie.
Do tego należy dodać konta na WhatsApp, bo w opłacie nie zostały jeszcze uwzględnione, ale niebawem będą, co znaczy, że nasza prywatność i tam będzie chroniona, jednak za opłatą dodatkową.
Idźmy dalej, bo rejestracja za pomocą komputera lub laptopa i przeglądarek internetowych Safari oraz Google, to koszt nieco niższy i wynosi 10 € miesięcznie, ale za kilka miesięcy będzie analogicznie, jak w przypadku kont rejestrowanych mobilnie. Opłata za każde dodatkowe konto to 6 €.
Różnica wynika z tego, iż właściciele aplikacji pobierają opłaty, więc mobilnie jest drożej.
Tak samo dzieje się w przypadku osób, które chciały chronić swoją prywatność, jakby nie mieli do niej dostępu właściciele platform społecznościowych i streamingowych, w tym YouTube, bo i tam możesz pozbyć się spersonalizowanych reklam, ale za 12 €. To również pewien chwyt reklamowy, bo i w tym przypadku dostawcy tych usług zyskują dostęp do naszych kont bankowych.
*
We własnym zakresie należy więc rozważyć, czy ważniejsze jest, aby nie wyświetlały się nam reklamy towarów, które wynikają z zachowania w sieci, czy może damy Mecie i innym dodatkowe informacje o sobie, bo przecież wcześniej już powiedzieliśmy wszystko, czyli dołączymy im w prezencie „dostęp” do naszych kont w bankach.
Tak na marginesie, publikowanie na swoich kontach oświadczenia o braku zgody na wykorzystywanie przez media społecznościowe zdjęć i innych treści, jakie opublikował użytkownik, pozbawione jest jakiegokolwiek sensu, ponieważ wystarczy przeczytać wielostronicową umowę podczas rejestracji swojego konta, czego nikt nie robi, aby się dowiedzieć, że po kliknięciu przycisku „rejestruj”, wyraziliśmy zgodę. Odstąpieniem od tej umowy może być jedynie likwidacja konta i kropka.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Dima Solomin on Unsplash