Były unijny komisarz ostrzega przed recesją

Phil Hogan, który odszedł ze stanowiska unijnego komisarza UE ds. handlu w atmosferze skandalu, powiedział właśnie, że recesja puka już do europejskich drzwi, a Irlandia raczej się przed nią nie ochroni.

Jak w swojej wypowiedzi podkreśla Phil Hogan, w Europie i w Irlandii zbyt daleko polega się na kredytach, w tym hipotecznych, ale od dawna wiadomo, że nie wszyscy kredytobiorcy mają zdolność utrzymania i obsługi swoich pożyczek. To prowadzi do sytuacji zadłużenia i to w równym stopniu osób prywatnych, jak i firm.

Pomoc rządu jest w tym zakresie potrzebna, kontynuował Hogan, ale zwrócił uwagę, że finanse kraju w roku przyszłym mogą być zagrożone, więc i wsparcie dla gospodarstw domowych znacznie niższe.

Phil Hogan:

– Chmury się zbierają. Niemcy są w recesji i my będziemy ją mieli w Unii Europejskiej, lub przynajmniej 2024 rok będzie bez zmian. To nie jest dobre tło dla ożywienia gospodarki lub wprowadzenia bodźców i utrzymania zaufania ludzi do zakupu nieruchomości.

To z kolei oznacza, że sektor budowlany nie będzie napędzał już w takim stopniu gospodarki, a w dłuższej perspektywie zobaczymy też inne problemy. Chodzi tu przede wszystkim o wyjście Ulster Bank i KBC z Irlandii, więc wzmocnienie AIB oraz Bank of Ireland na tutejszym rynku, co jednocześnie zmniejszyło konkurencyjność. W takiej sytuacji zapłacą za to pożyczkobiorcy i inni klienci banków, ponieważ koszty w nich będą wzrastać. W konsekwencji kurczący się rynek bankowy odetnie możliwość zaciągania kredytów dla wielu osób oraz firm, co w znaczący sposób wpływać będzie na możliwość rozwoju przedsiębiorstw, ale i zamknie tysiące osób na rynku najmu mieszkaniowego.

Phil Hogan podkreślił, że Irlandia potrzebuje większej konkurencji bankowej, co uchroni kraj przed marazmem rozwojowym, ale i napędzać będzie gospodarkę i jej główne sektory. O ile jednak nie pojawią się tutaj inne banki, cały kraj może pogrążać się w recesji, albowiem żaden kredytodawca z wyspy, nie będzie chciał udzielać tanich pożyczek.

Podczas swojego wystąpienia na konferencji Instytutu Zawodowych Licytatorów i Rzeczoznawców Phil Hogan stwierdził:

Zastanawiam się, kiedy nabierzemy prawdziwego, prawdziwego europejskiego sensu w odniesieniu do usług, zwłaszcza usług finansowych, w przypadku których będziemy mogli faktycznie wdrożyć jednolity akt europejski i mieć jednolity rynek w odniesieniu do usług finansowych. Miejsce, w którym możesz kupić kredyt hipoteczny po bardziej konkurencyjnych stopach procentowych i bardziej konkurencyjnych cenach w całej Unii Europejskiej, zamiast wpadać w finansowy kaftan bezpieczeństwa w Irlandii, gdzie, jeśli jesteśmy uczciwi, nie mamy konkurencji.

– Myślę, że jest to podstawowa zasada w Europie, a naszym wyzwaniem dla konsumentów i obywateli jest to, w jaki sposób zapewnić prawdziwą konkurencję w ich interesie, aby obniżyć koszty i zapewnić ludziom wybór, a nie tkwić w kaftanie bezpieczeństwa.

Oznacza to tyle, że mieszkańcy Irlandii powinni mieć możliwość korzystania ze zintegrowanego systemu bankowości unijnej, więc móc zaciągać kredyty i pożyczki na zakupy w Irlandii w całej Unii Europejskiej. To jednak pieśń przyszłości, ponieważ rząd w Dublinie, niechętnie patrzy na takie rozwiązanie, a przynajmniej takie zdanie prezentował do tej pory.

Wg Phila Hogana, sytuacja pogorszy się na tyle, że ze względu na wydarzenia na świecie, do państwowej kasy w Irlandii zacznie wpływać znacznie mniej pieniędzy, a to wywoływać będzie zwiększoną presję na budżet państwa. Poważnym wyzwaniem stanie się wówczas ograniczenie wydatków, co prowadzi do zmniejszenia pomocy państwowej.

Phil Hogan:

– Szaleństwo wydatków, jakie mieliśmy w ciągu ostatnich kilku lat w związku z Covidem, dobiega końca. Dlatego będziemy mieli mniej wydatków bieżących, więcej pożyczek i mniej dotacji, a w ciągu najbliższych kilku lat nastąpi reforma polityki, zwłaszcza polityki wydatków.

To wg Hogana oznacza, że firmy będą musiały polegać częściej na pożyczkach bankowych, ale w dobie drogich kredytów, takich nie będą mogły uzyskać. Zamknie się więc finansowe koło, co może prowadzić wyspę do recesji.

W całej tej sytuacji Irlandia musi myśleć również o zmianach, jakie zaczną wkrótce zachodzić w całej Unii Europejskiej, a chodzi o planowane rozszerzenie, więc przyjęcie do bloku Ukrainy i państw bałkańskich. W takim przypadku, z całą pewnością zmieni się sposób dystrybucji unijnych pieniędzy, co w konsekwencji obniżyć może kwoty, jakie Irlandia uzyskuje z Brukseli – dodał Hogan.

*

Nawiasem mówiąc, Irlandia jako płatnik netto już dawno wpłaca do budżetu UE więcej, niż z niego otrzymuje. Po przyjęciu nowych członków może mieć jednak ograniczoną możliwość uzyskiwania pieniędzy z celowych projektów rozwojowych, co oznaczać będzie mniej inwestycji infrastrukturalnych na wyspie, a i mniej pieniędzy dla firm, które chciałyby skorzystać z funduszy UE.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo CC BY 2.0 DEED Arno Mikkor

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Sinn Féin zacznie b
Praca w Met Éireann