Lotnisko w Dublinie traci 17 tras linii Ryanair
Ryanair ogłosił, że zmniejsza swój rozkład lotów na lotnisku w Dublinie w sezonie zimowym 23/24 ze względu na rosnące opłaty pasażerskie naliczane przez DAA wynoszące 45%, ciągłe złe zarządzanie nakładami inwestycyjnymi i brak wprowadzenia znaczącego programu zachęt środowiskowych, która nagrodzą samoloty o niższej emisji.
W rezultacie linia lotnicza odwołała 17 tras i przeniosła całą swoją przyjazną dla środowiska flotę „Gamechanger” z siedzibą w Dublinie (19 samolotów) na alternatywne lotniska w UE.
DAA ma na swoim koncie złe zarządzanie na lotnisku w Dublinie, w tym braki w personelu ochrony w okresie letnim, marnowanie pieniędzy podatników na nieprzemyślane projekty infrastrukturalne oraz brak wspierania taniego dostępu i zrównoważonego wzrostu. DAA zwiększa i tak już nadmierne opłaty o absurdalne 45%, aby sfinansować swój pozłacany program CAPEX o wartości 3 miliardów euro, który obejmuje portfel niepotrzebnych projektów związanych z próżnością, które nie przynoszą żadnych korzyści pasażerom. Doskonałym tego przykładem jest tunel cargo DAA o wartości 250 mln euro. Tunel ten jest zbędny i można go łatwo zastąpić wypróbowaną i tanią alternatywą, taką jak system przejść granicznych na lotnisku w Kolonii – siedzibie Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA).
DAA twierdzi też, że chce zwiększyć ruch na lotnisku w Dublinie do 40 mln pasażerów rocznie, nie ma jednak obecnie planów rozbudowy T1 ani T2 w celu zwiększenia liczby pasażerów i połączeń. DAA powinna mieć natychmiastowe plany zwiększenia przepustowości na przykład T1, które mogłyby z łatwością zintegrować bramki z istniejącą infrastrukturą, zwiększając liczbę połączeń, przepustowość i ekonomię, ale zamiast tego skupia się na budowie tunelu o wartości 250 mln euro, który prowadzi nigdzie. DAA ma historię budowania niewłaściwej infrastruktury w niewłaściwym miejscu po wygórowanych kosztach. T2 jest doskonałym przykładem; otwarty w 2010 r. za zawyżony koszt 2 miliardów euro. Znajduje się w ślepej uliczce i nie ma możliwości rozbudowy.
DAA nie opracowało również znaczącego programu ochrony środowiska zachęcającego linie lotnicze do rozwoju dzięki cichszej i niższej emisji CO2. Ryanair, największy operator lotniska w Dublinie, został zmuszony do przeniesienia całej swojej floty Gamechanger (19 samolotów), która spala o 16% mniej paliwa i emituje o 40% mniej hałasu do innych portów lotniczych w UE.
DAA odwraca całą dobrą pracę wykonaną przez rząd. TRSS (Traffic Recovery Support Scheme), który przywrócił liczbę irlandzkich pasażerów do ponad 100% poziomu sprzed pandemii, przy wzroście Ryanair o 117% w porównaniu z poziomem sprzed pandemii. Wysokie koszty DAA, marnotrawne programy CAPEX i wadliwa infrastruktura oznaczają, że Irlandii grozi upodobnienie się do Niemiec, których liczba pasażerów i łączność stanowią jedynie 75% poziomów sprzed pandemii ze względu na rosnące i wysokie opłaty lotniskowe.
Dlatego Ryanair wzywa DAA do pilnego nadania priorytetu inwestycjom w niezbędną infrastrukturę, infrastrukturę i programy motywacyjne, które będą stanowić podstawę wzrostu liczby pasażerów, nagradzać samoloty o niższej emisji i obniżać opłaty w celu stymulowania połączeń, czyli tego, czego potrzebuje rozwijająca się gospodarka Irlandii.
Przemawiając w Dublinie, Eddie Wilson z Ryanair powiedział:
– To godne ubolewania, że Ryanair ogłasza tej zimy w Dublinie 17 cięć tras i usunięcie 19 przyjaznych środowisku samolotów „Gamechanger”, ponieważ w Dublinie nie ma zachęt do zwiększania ruchu lub nagradzania inwestycji w samoloty o niższej emisji CO2 i hałasu. W przeciwieństwie do większości innych portów lotniczych w UE, DAA niestety koncentruje się na podnoszeniu opłat pasażerskich o 45% i marnowaniu 250 milionów euro na tunel o tej samej wielkości co tunel Dublin Port, który nie jest potrzebny. DAA musi zbudować tanią infrastrukturę, aby wspierać wzrost liczby pasażerów i łączność, ale nie wdrożyła programu zachęt do rozwoju ani wręcz niższych opłat, które nagradzają linie lotnicze inwestujące w samoloty o niższej emisji. Irlandzki rząd wdrożył innowacyjny, wiodący w branży system wsparcia przywracania ruchu po Covid, w ramach który Ryanairowi zapewnił poprawę o 117% w porównaniu z poziomem przed Covid, zapewniając przywrócenie irlandzkiej łączności i turystyki. Niestety cała ta dobra robota legnie w gruzach wraz z błędną polityką DAA polegającą na zwiększaniu opłat o 45%. Lotnisko w Dublinie to nie Heathrow; Dublin konkuruje o ruch z innymi europejskimi portami lotniczymi, a w obliczu mniejszej liczby miejsc w samolotach powracających po Covid, porty lotnicze muszą zareagować zachętami, aby przyciągnąć mniejszą pulę miejsc w samolotach. Niestety DAA jest nieświadoma tego, co dzieje się na lotniskach w innych częściach Europy i zamierza podnieść opłaty o 45%, co będzie miało niezwykle szkodliwe konsekwencje dla Irlandii. Lotniska, które obniżyły opłaty i wdrożyły programy zachęt do zwiększenia liczby pasażerów w przypadku samolotów o niższej emisji, odbudowują liczbę pasażerów i poprawiają jakość połączeń. Polityka DAA naraża Irlandię na ryzyko, że stanie się podobna do Niemiec, których liczba pasażerów wzrosła jedynie o 75% w porównaniu z sytuacją przed pandemią, przy ograniczonych połączeniach i turystyce, ponieważ podwyższyła opłaty lotniskowe i opłaty za ochronę – dokładnie to, co obecnie robi DAA. To, co wydarzyło się w Niemczech, powtórzy się teraz w Irlandii, ponieważ wyższe opłaty lotniskowe oznaczają mniejszą liczbę pasażerów, co jest sprzeczne z polityką rządu mającą na celu rozwój taniego, zrównoważonego dostępu w celu wspierania rozwijającej się gospodarki. DAA powinna pilnie nadać priorytet inwestycjom w tanią użyteczną infrastrukturę i wprowadzić programy zachęt do niższych opłat, które ułatwią wzrost liczby pasażerów, nagrodzą samoloty o niższej emisji i niższe opłaty, aby pobudzić łączność, wspierać turystykę i wzrost liczby miejsc pracy, czego potrzebuje rozwijająca się gospodarka Irlandii.
Bogdan Feręc
Źr. Ryanair
Photo by Markus Winkler on Unsplash