Paweł Szrot: Donald Tusk, „odwołując” referendum, pokazał, że ma skomplikowany kontakt z rzeczywistością
Szef gabinetu prezydenta RP wskazał, że prezydent Andrzej Duda na pewno weźmie udział w referendum, ponieważ szanuje polską demokrację, także tą bezpośrednią.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Gościem Poranka Wnet był Paweł Szrot, szef gabinetu i rzecznik prezydenta, który komentował uchwalone przez Sejm referendum:
Pan prezydent przede wszystkim szanuje polską demokrację, w tym demokrację bezpośrednią. Rozmawia też z Pawłem Kukizem o tych rozwiązaniach dotyczących referendum. Natomiast tutaj pan prezydent już powiedział, że Polacy w tych najważniejszych kwestiach powinni mieć prawo do wyrażenia swojej opinii, swojego stanowiska. Pan prezydent też powiedział, że sam jako obywatel Polski zamierzam w tym referendum wziąć udział w sensie takim, że wrzuci kartę do głosowania. […] Myślę, że dla nikogo nie będzie żadną niespodzianką jego stanowisko, w tych kilku sprawach kluczowych dla Polski /blockquote>
Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta odniósł się do stanowiska lidera opozycji wobec planowanego referendum:Pan przewodniczący Tusk też uznał, że dla niego prezydentem jest Rafał Trzaskowski. Teraz unieważnił referendum. To świadczy tylko o tym, że relacja między panem przewodniczącym Tuskiem a rzeczywistością nas obiektywnie otaczającą jest dosyć skomplikowana i trudna. To życzę przewodniczącemu mocniejszego stanięcia obiema nogami na twardej ziemi, a nie bujania w obłokach./blockquote>
Sejm przyjął również uchwałę o zagranicznych wpływach na kampanię wyborczą w Polsce:Pan prezydent też o tym mówił, że być może jakieś ośrodki zewnętrzne, niekoniecznie Polsce przyjazne mogą na na takie, na taką ostrą kampanię wpływać i takie ostre, ostre sformułowania, ostre zarzuty w tej kampanii padające. (…) Można wskazać na jawne i otwarte komentarze pana przewodniczącego Webera, który spozycjonował jedną z partii biorących udział w polskim życiu politycznym jako swojego osobistego i swojego ugrupowania i być może nawet Europy przeciwnika.
Paweł Szrot mówił również o zapowiadanym przez media ogłoszeniu przez PiS hasła wyborczego, podkreślając fakt, że przy ogłoszeniu będzie obecne premier Beata Szydło:
Wybory wygrywało się hasłem owszem, ale dwadzieścia parę lat temu. To jest oczywiście jeden z elementów tego zestawu obowiązkowego każdej kampanii, która musi mieć hasło, ale kto pamięta hasła Platformy Obywatelskiej w 2019 roku czy PiSu 2015? – pytał retorycznie gość Poranka Wnet.
Myślę, że to jest szansa dla PiSu – mówi Paweł Szrot o przyjęciu na listę wyborczą Michała Kołodziejczaka dodając – Myślę, że w tej sprawie sztab nie zasypuje gruszek w popiele. Szansa polega to na tym, że przekaz pana Kołodziejczak jest tak bardzo sprzeczny z tym, co prezentowała Platforma i Donald Tusk, że to musi zacząć zgrzytać. Nieprawidłowo się wypowiedziałem, to już zaczęło zgrzytać […] Wspólne pojawienie się na konferencji pana Kołodziejczaka z panem przewodniczącym Tuskiem, zamyka pewną historię tego działacza, tego polityka.
Gość Poranka Wnet przyznał, że trwają rozmowy nad startem prezydenckich ministrów na listach PiS:
To też jest kwestia różnych ustaleń, również tych na najwyższym szczeblu. Ja tylko mówiąc w imieniu kolegów, bo sam jestem skromnym urzędnikiem w służbie pana prezydenta i nie lubię mówić o sobie, natomiast uważam, że wielu moich kolegów ma takie doświadczenie, takie umiejętności, taką wiedzę ekspercką szkoły i inne cechy charakteru, że to ich uprawnia absolutnie do zasiadania na czołowych miejscach w polskim parlamencie –
Mimo zapewnień ze strony partii rządzącej Sejm cały czas nie zdołał wybrać członków komisji weryfikacyjnej ds. wpływów rosyjskich. Zdaniem Pawła Szrota pałac prezydencki zrobił co mógł, aby komisja rozpoczęła prace: Pan prezydent zrobił wszystko, co mógł i zakończyło się to zresztą sukcesem, żeby wszystkie kontrowersje związane z ustawą dotyczącą tej komisji przeciąć, żeby usunąć wszystkie zastrzeżenia, które w ciągu debaty politycznej przedstawiono w tej ustawy. To już się zamknięto, to się skończyło sukcesem dzięki pozytywnemu stanowisku większości parlamentarnej. Teraz wszystko po stronie tejże większości.
Szef Gabinetu Prezydenta podkreślił, że w tej chwili nie ma szansy, żeby Polska przekazała Ukrainie część swoich myśliwców F-16:
Jeśli oba kraje Dania i Holandia, które znajdują się w innym miejscu na mapie Europy niż Polska, też mają takie możliwości, to należy docenić taką decyzję. Pan prezydent mówił o tym też publicznie, że Polska ma możliwości takie, jakie ma i jeśli chodziło o nowoczesne czołgi, musiała się długo zastanawiać i przeliczać każdą sztukę. Jeśli chodziło o mniej nowoczesne czołgi, przekazała ich zdecydowanie większą ilość, a jeśli chodzi o myśliwce F-16, to w tym momencie perspektywy są… cóż, pan Prezydent ma obowiązek dbać o bezpieczeństwo przede wszystkim Polski i Polaków.
Łukasz Jankowski
Źr. Radio Wnet
Fot. Radio Wnet