Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego: Czas na Polskę Sławomira Mentzena … i moją – Bezpieczna przyszłość Polaków (3)

Po doświadczeniu II RP, która upadła wraz z jej elitą władzy, gdy życie w 1939 powiedziało sprawdzam, nie powinniśmy się nabierać na ten wyborczy slogan PiS i taki sam, zły system organizacji państwa. Teraz, w przeddzień III Wojny

Bezpieczna przyszłość Polaków jest w naszych rękach – tak powinno brzmieć pełne hasło wyborcze Prawa i Sprawiedliwości. Doprawdy nie rozumiem, dlaczego zostało okrojone i pozbawione aktualnego sensu.

W każdej wersji wyczuwa się pewność siebie, a wręcz zadufanie obozu władzy. Grupy osób, która jeszcze nigdy nie znalazła się w naprawdę niekomfortowej sytuacji życiowej, poza zwykłą komunistyczną biedą jakiej doświadczyliśmy wszyscy. 

To nawet nie jest powtórka z II Rzeczpospolitej. Jej elity walczyły i w dużej mierze wywalczyły niepodległe państwo, a potem obroniły je przy dużej mobilizacji ludności cywilnej. Tamte elity władzy państwowej przeszły pozytywną weryfikację z męstwa i umiejętności dowódczych. Obecne elity zostały wykreowane przez Czesława Kiszczaka i komisję weryfikacyjną służb PRL.

Zadufanie elity politycznej II RP, w odróżnieniu od dzisiejszej hucpy, nie wzięło się zatem znikąd. Jednak II Wojna Światowa pokazała, że wysokie mniemanie o sobie nie ma najmniejszego znaczenia. W zmienionej sytuacji zewnętrznej te elity zostały zmiecione z powierzchni ziemi, a wraz z nimi Polska. 

Tylko ingerencji Stanów Zjednoczonych w sprawy europejskie po II Wojnie Światowej, przy jednoczesnym kryzysie państwa rosyjskiego, zawdzięczamy obecną niepodległość Polski. Niepodległość, której nikt nie wywalczył. Za którą nikt nie ginął. Myślę tu o walce z bronią w ręku, a nie wewnętrznej emigracji czy nocnych spotkaniach przy alkoholu, na których bardzo mocno wyrażaliśmy nasze antykomunistyczne i niepodległościowe stanowisko.

Jeżeli tamta elita władzy przegrała własną pozycję i państwo, którym miała ambicje rządzić jak własnym, to czego możemy się spodziewać teraz, w preludium III Wojny Światowej, z elitą jaką mamy? Kolejnego powstania (po kolejnej klęsce), w którym będziemy walczyć w dwudziestu jednym karabinem? 

Bezpieczna przyszłość Polaków? Tylko my wam to gwarantujemy i możemy zapewnić, damy radę – zapewnia w swoim sloganie wyborczym Prawo i Sprawiedliwość – na nas zagłosujcie. 

Weryfikacja może nadejść szybciej niż myślimy. Ale nie weryfikacja dokonana przez Czesława Kiszczaka, który wytypował największych patałachów na przywódców opozycji, a potem nowej elity władzy, żeby włos z głowy nie spadł byłym komunistom. Te patałachy dobrały do współpracy jeszcze większe miernoty, żeby nie mogły zagrozić ich pozycji. To jest nasza obecna elita władzy państwowej.

Taka jest obecna Polska, dlatego jestem jej przeciwnikiem. To jest Polska Jarosława Kaczyńskiego (większej ilości miernot pod swoimi skrzydłami nikt nie zgromadził), to jest Polska Donalda Tuska, którego marzeniem jest podporządkowanie Polski Berlinowi, to jest Polska Lewicy, która aż ślini się na możliwość zamocowania nad Wisłą nowej bolszewii. 

Już rozumiecie dlaczego nie chcę ich Polsk? Każda z nich nie ma szans na przetrwanie i każda upadnie, gdy rzeczywistość powie sprawdzam. To są Polski nierzeczywiste, wymyślone, elitarne, z dykty. Polski kompletnie sprzeczne z naszym charakterem narodowym, który wieki temu uczynił Polskę wielką. Tamta Polska była wielka i potężna wielkością i potęgą własnych obywateli. Takiej Polski chcę. To jest Polska, która zawsze przetrwa.

To dlatego chcę Polski Sławomira Mentzena … i mojej – obywatelskiej Polski, której największą wartością są jej obywatele. To nie ma być Polska przedsiębiorców, ale Polska przedsiębiorcza, nastawiona na interes zwykłych obywateli. Potencjał rozwoju, jaki tkwi w każdym z nas, to największa gwarancja bezpieczeństwa Polaków i bezpieczeństwa Polski. Takiej gwarancji nie może udzielić żadna partia i żadna elita, nawet sprawdzona na polu bitwy. Tym bardziej obecna elita władzy, której weryfikacja była i jest na wskroś negatywna. 

Ta Polska od wieków wywoływała wściekłość u naszych sąsiadów – wrogów indywidualnej wolności człowieka. Nazywali to anarchią, bojąc się, żeby nasze  państwo wolnych obywateli nie zaraziło ich poddanych, żeby nie obaliło ich tyranii.

Tę samą zaborczą koncepcję rządzenia obywatelami, a nie zarządzania państwem w imieniu obywateli, stosuje obecna polska elita władzy. To jest recepta zabójcza dla Polski i Polaków. Im szybciej tę uzurpatorską elitę odsuniemy od władzy, poprzez zmianę systemu, tym lepiej. I dlatego zagłosuję 5 x NIE😉

Jan Azja Kowalski

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS: